Tydzień temu, na konferencji prasowej 27 lipca radni Platformy Obywatelskiej skrytykowali nowy periodyk wydany przez Miasto ,,Kalisz.pl’’, zarzucając Ratuszowi „zmarnowanie publicznych pieniędzy” i działanie mające służyć „zaspokojenie ego pana Grzegorza Sapińskiego’’. Przy okazji dodali, że gazeta, której koszt sięgnął prawie 55 tys. zł, wydrukowana została zdecydowanie za drogo, w dodatku prawdopodobnie w drukarni, która przygotowała materiały wyborcze „Wspólnego Kalisza”.
W poniedziałek wywołane do odpowiedzi stowarzyszenie zwołało własną konferencję i odniosło się do zarzutów. Jak powiedział Marcin Andrzejewski, członek „Wspólnego Kalisza” i szef biura promocji w Urzędzie Miejskim, stowarzyszenie drukowały materiały wyborcze m.in. w Pile i Częstochowie. - Mieliśmy też kilka mniejszych drukarni zakontraktowanych na Śląsku. Zdarzały się przypadki, kiedy dodrukowywaliśmy ze względów technicznych niewielkie ilości materiałów w drukarniach zlokalizowanych na terenie Kalisza – przyznał.
Według niego zlecenia otrzymały trzy kaliskie drukarnie (w tym ta, która drukowała miejskie czasopismo), jednak opiewały one na niewielkie kwoty - łącznie 5 tysięcy złotych. Suma wydatków Komitetu Wyborczego Wyborców „Wspólny Kalisz” na kampanię informacyjno-promocyjną wyniosła 100 tysięcy złotych. - Nie mamy sobie nic do zarzucenia. I mówię to jako prezes stowarzyszenia „Wspólny Kalisz”, a także jako wiceprezydent – powiedział Piotr Kościelny, wiceprezydent Kalisza. - Nie mamy sobie nic do zarzucenia jeśli chodzi o kwestie związane z drukiem magazynu „Kalisz.pl”, czy też z naszymi wcześniejszymi rozliczeniami, zamówieniami związanymi z kampanią wyborczą.
Marcin Andrzejewski i Piotr Kościelny kpią z Dariusza Grodzińskiego
Na odpowiedzi radnym PO członkowie „Wspólnego Kalisza” jednak nie skończyli. Korzystając z okazji, zadali własne pytania: Panie Chrzanowski, jak nazwie pan gitarowe występy swojego kolegi czy też, jak widzimy w „Kalisii Nowej”, gdzie pan Grodziński wygina się w owym magazynie? Panie Grodziński: czy pracownicy Urzędu Miejskiego i podległych jednostek wpłacali pieniądze na pańską kampanię wyborczą?
Jak daleko posuną się jeszcze lokalni politycy? I czy ktoś, prócz nich samych, chce ich jeszcze słuchać?
CZYTAJ TAKŻE: RATUSZ WYDAJE WŁASNĄ GAZETĘ. PLATFORMA: TO ZMARNOWANE PUBLICZNE PIENIĄDZE - kliknij
Katarzyna Krzywda, fot. autor
Napisz komentarz
Komentarze