Dwie pierwsze edycje festiwalu ściągały do Kalisza muzyków z Polski. W ubiegłym roku na deskach Centrum Kultury i Sztuki można było zobaczyć chociażby Thomas'a Leeb'a, który przyleciał specjalnie z Kalifornii. Jak mówi Michał Szczęsny, kierownik artystyczny festiwalu, odpowiedź na to pytanie jest prosta.
- Znakomita organizacja imprezy, staranność dbania o każdy aspekt związany z pobytem artystów, uczestników konkursu i słuchaczy, którzy zjeżdżają do Kalisza z całej Polski. Do tego klimat Centrum Kultury i Sztuki, które jest idealnym miejscem na tego typu wydarzenie i dobra współpraca z władzami Kalisza, z ogromną przychylnością Dariusza Grodzińskiego, wiceprezydenta miasta, sprawiają, że nasz festiwal zyskał już renomę.
Tegoroczny festiwal to kilka znaczących zmian. Jednak, jak mówią organizatorzy, wysoki poziom to podstawa.
- Zrezygnowaliśmy z warsztatów ponieważ dotychczasowi odbiorcy zdecydowanie żywiej zainteresowani byli formułą udziału w konkursie dla gitarzystów, możliwością zaprezentowania swoich umiejętności oraz ich konfrontacji z profesjonalną oceną, i co najważniejsze możliwością wygrania nagrody głównej – gitary elektroakustycznej. Być może, w przyszłości, reagując na potrzeby naszych odbiorców, do pomysłu warsztatów wrócimy – wyjaśnia Michał Szczęsny.
W tym roku festiwal wyjdzie na ulicę. Pojawi się mała scena na kaliskim Głównym Rynku. Koncerty na świeżym powietrzu mają być przedsmakiem tego, co wydarzy się w CKiS wieczorem. Gwiazdami tegorocznego festiwalu będą: Uniatowski Project na czele ze Sławkiem Uniatowskim, wyjątkowym wokalistą o wielkiej charyzmie, Petteri Sariola - niesamowity muzyk, wirtuoz z Finlandii oraz Adam Rafferty - artysta , gitarzysta fingerstyle, wielka postać w środowisku fingerstyle'owym, która, jak wspomniany Petteri koncertuje na całym świecie. Dwaj ostatni artyści w Polsce zagrają pierwszy raz w swojej karierze. Przyjadą do naszego kraju specjalnie na Fingerstyle Feeling.
AW, organizatorzy
Napisz komentarz
Komentarze