W Kucharach kaliszobrańcy poznali uroki miejscowego, drewnianego kościółka pw. św. Bartłomieja z 1680 r. oraz obejrzeli XIX-wieczny dworek. A gdzie kucharze (Kuchary) tam i Kucharki – i tam także uczestnicy dotarli w dalszej części wyprawy. Również w tej wsi największą atrakcją jest drewniany kościółek pw. Św. Trójcy. I to jaki kościółek. Pochodzący z połowy XVII w., postawiony na planie wydłużonego ośmioboku (prostokąta ze ściętymi narożami), stanowiący dzięki temu bardzo ciekawy przykład architektury sakralnej w naszym regionie, posiadający bardzo urokliwe wnętrze. Ponieważ msze św. odprawiane są tam w, rzadko dziś spotykanym, przedsoborowym obrządku - ksiądz proboszcz Sławomir Kosiński, oprócz opowieści o historii świątyń z Kucharek, skomentował też istotę takiej liturgii. Uczestnicy odwiedzili też Jedlec – a w nim szachulcowy kościół pw. św. Floriana z 1746 r. oraz osławioną „kusiakówkę” – ukryty w lesie ośrodek szkolenia kadr partyjnych (swego czasu) i samorządowych, obecnie spełniający funkcję prowadzonego przez KRUS ośrodka zdrowia. Korzystając z obecności w swoim gronie byłego dyrektora tej placówki, pana Stanisława Kuczyńskiego, wędrowcy zgłębili wiele tajemnic ośrodka, a także jego współczesna leczniczą ofertę.
Na zakończenie ponad czterogodzinnej wyprawy autokar i towarzyszącemu samochody osobowe (wiozącymi tych którzy nie zmieścili się na „autobusową” listę uczestników), zajechał też do Czechla, gdzie w przydworskim parku starała się zwrócić na siebie uwagę eklektyczna willa - dwór ziemiański z ponad wiekową już historią. No i powrót do Kalisza – w scenerii zachodzącego słońca, w babioletniej dekoracji nostalgicznych pół i wielokolorowych lasów… Kto by pomyślał, że tuż pod miastem, u schyłku lata może być tak pięknie…
Imprezę przygotowaną przez kaliskich przewodników PTTK przy współpracy z kaliskim Oddziałem TOnZ zrealizowano dzięki wsparciu Miasta Kalisza w ramach mecenatu nad kulturą.
Piotr Sobolewski, fot. Marek Bergman
Napisz komentarz
Komentarze