W 2011 roku radni z Cekowa Kolonii podjęli decyzję, że na noc będzie wyłączane oświetlenie uliczne we wszystkich miejscowościach znajdujących się w granicach gminy. Wszystko przez wysokie rachunki, które samorząd płacił spółce Oświetlenie Uliczne i Drogowe za energię elektryczną oraz za utrzymanie i konserwację lamp. Z wyliczeń, które wtedy przedstawiano wynikało, że gmina rocznie wydaje 250 tysięcy złotych. Wyłączanie światła w godzinach nocnych przynosiło oszczędności, ale po latach okazuje się, że były one pozorne. - Lampy i infrastruktura ulicznego oświetlenia były stare. Dlatego częstsze ich włączanie i wyłączanie powodowało ich większą awaryjność – mówi Mariusz Chojnacki, wójt gminy Ceków Kolonia. – To wiązało się z koniecznością dodatkowych, kosztownych napraw. Oszczędności więc szły na rachunki za naprawy.
Dlatego w tym roku w gminie przeprowadzono audyt energetyczny i podjęto decyzję o modernizacji ulicznego oświetlenia. Wymienianych jest 87 lamp, które znajdują się na terenie Cekowa Kolonii. Na miejscu starych, rtęciowych pojawią się nowe, energooszczędne sodowe, które mają świecić ze zdwojoną mocą przez całą noc. Mariusz Chojnacki zdradził, że dniem, w którym to nastąpi będzie 1 listopada. Jednak nie wszystkie gminy decydują się na wymianę tej infrastruktury, ale wiele postanowiło, że w niektórych godzinach, najczęściej od 22.00 do 5.00 rano, ich miejscowości spowijają ciemności.
W powiecie kaliskim taka sytuacja jest w gminach: Brzeziny, Godziesze Wielkie, Szczytniki i Koźminek. To najwięcej w historii. - Spółka Oświetlenie Uliczne i Drogowe obejmuje swym działaniem 109 podmiotów. Prąd w godzinach nocnych wyłączany jest w sumie w 32 – mówi Marcin Witczak, prezes spółki. – Oszczędności dla samorządów są na poziomie 25 do 30% wcześniejszych rachunków.
Decyzje gmin w sprawie wyłączania oświetlenia ulicznego wynikają zazwyczaj z powodów ekonomicznych, ale samorządy są też przy tym bardzo elastyczne. Jeśli mieszkańcy zgłaszają obawy wynikające z ciemności panujących w ich miejscu zamieszkania, boj się o swoje bezpieczeństwo i np. zwiększa się liczba kradzieży, wtedy najczęściej podejmowana jest decyzja o lampach świecących całą noc. - Są gminy, które od kilku lat wyłączają uliczne oświetlenie w godzinach nocnych i takie, które wracają do świecenia bardzo szybko – mówi Jakub Krzywda, dyrektor do spraw technicznych spółki Oświetlenie Uliczne i Drogowe. Często jest tak, że gmina decyduje się na modernizację sieci i dzięki temu zyskuje oszczędności, co pozwala na powrót oświetlenia całodobowego.
Są też gminy, które nie tylko na oświetleniu ulicznym oszczędzają, ale przy okazji stawiają na ekologię. Tak jest w gminie Mycielin. W 2012 roku na ulicach Dzieżbina i Dzieżbina Kolonii pojawiły się lampy hybrydowe. - Lampy wykorzystują energię słoneczną, ale także siłę wiatru. Energia odnawialna, która jest wytwarzania przez lampy magazynowana jest w akumulatorach, a te mogą ją przetrzymywać nawet do 5 dni – mówi Jerzy Matuszewski, wójt gminy Mycielin. – Nie robiliśmy podsumowania oszczędności, które mamy z faktu posiadania ekologicznych latarni. Po prostu nie płacimy rachunków, które kiedyś przychodziły regularnie.
Gmina na założenie ponad 50 latarni hybrydowych wydała prawie 700 tysięcy złotych. 75% tej sumy stanowiło dofinansowanie z unijnego Programu Rozwoju Obszarów Wiejskich na lata 2007 – 2013. Według obliczeń, które gmina poczyniła w 2012 roku koszt utrzymania latarni tradycyjnych przez okres 10 lat wynosi ponad 200 tysięcy złotych. Hybrydowych, w tym samym okresie, 50 tysięcy złotych.
AW, zdjęcie Internet
Napisz komentarz
Komentarze