Krwiobus przy Zespole Szkół Samochodowych stanął przed godziną 9..00. Chwilę później stała przy nim kolejka uczniów. Aż do zakończenia akcji po godzinie 11.00 chętnych do oddania krwi nie brakowało. - Sądzimy, że to jest bardzo pozytywne i ma bardzo dobry wpływ na nastawienie uczniów. Zachęca ich, żeby pomagać ludziom. Nie potrzeba dużo, a tyle można zrobić dla innych – mówi Sylwia Grzelak, uczennica Zespołu Szkół Samochodowych w Kaliszu. – Ja oddaję krew drugi raz i zamierzam robić to regularnie. Zawsze można komuś pomóc – dodaje jej kolega Mateusz Matczak.
Ukończyli 18 lat, ważą powyżej 50 kg, są zdrowi i pełni empatii, dlatego dzisiaj postanowili włączyć się do akcji poboru krwi, którą zorganizowano w ich szkole już po raz kolejny. - Idea, która temu przyświeca – podarowania komuś najcenniejszego lekarstwa, jakim jest krew - nie podlega żadnej weryfikacji, dlatego pomysł, który zrodził się kilka lat temu jest kultywowany i jak widać cieszy się zainteresowaniem wśród młodzieży – mówi Tomasz Stępniak, dyrektor Zespołu Szkół Samochodowych w Kaliszu.
Postawa młodych ludzi napawa nadzieją zasłużonych krwiodawców. - Zasłużeni krwiodawcy w pewnym momencie kończą swoje tzw. życie dawcy. Dlatego młodzież musi nas zastąpić. Myślę, że około 35% młodzieży, która oddaje krew stanowią pierwsi, początkujący dawcy, którzy często z nami zostają i oddają tę krew regularnie – cieszy się Roman Szychowski, wiceprzewodniczący Rejonowej Rady HDK PCK w Kaliszu.
Pobór krwi w Samochodówce odbył się w ramach akcji „Młoda krew ratuje życie”. Wczoraj krwiobus stanął przy IV Liceum Ogólnokształcącym.
Ewelina Samulak, fot. autor
Napisz komentarz
Komentarze