,,Bardzo proszę o pomoc w powstrzymaniu przed barbarzyńskim przekształceniem jednego z najciekawszych obiektów modernizmu w Kaliszu, budynku KTW, w dodatku położonym w "świętym" dla Kalisza miejscu, czyli przy parku’’ – z tymi słowami do naszej redakcji zwrócił się kaliski historyk Maciej Błachowicz. Okazało się, że jego obawy nie są bezzasadne, bo prace były prowadzone bez wymaganej zgody konserwatora zabytków. - Prace prowadzone były bez wymaganego pozwolenia. Właściciel ma dostarczyć brakujące dokumenty, do tego czasu remont wstrzymano – mówi Beata Matusiak, kierownik Delegatury w Kaliszu Wojewódzkiego Urzędu Ochrony Zabytków w Poznaniu.
Lech Burchard, prezes Kaliskiego Towarzystwa Wioślarskiego, przyznaje że nagłym zamieszaniem wokół remontu budynku KTW jest zaskoczony i uważa je za bezzasadne.- Mamy wszystkie wymagane zgody, więc nie robimy tego jak jakieś chłoptasie. Jako KTW weszliśmy w porozumienie z Miastem, które zrobiło nam dokumentację na odnowienie budynku KTW. Na dziś ratujemy to, co jesteśmy w stanie. Budynek był w opłakanym stanie, zaczęły się rozpadać gzymsy, barierki, to zagrażało też ludziom – mówi Lech Burchard, dodając, że dobro samego obiektu leży na sercu nie tylko historykom. - Zbyt kochamy nasz obiekt, by coś tu zniszczyć. Wszystko zachowamy i przywrócimy – zapewnia.
Na słowo nie wierzy jednak konserwator zabytków, który będzie czuwał nad wykonaniem modernizacji. – Będziemy optować za przywróceniem pewnych detali architektonicznych, takich jak np. barierka czy kolorystyka, która również będzie z nami uzgadniana – mówi Beata Matusiak.
Czy wizję miłośników historii i konserwatora zabytków da się pogodzić z ograniczonymi funduszami i współczesnymi sposobami termomodernizacji? Pozostaje mieć taką nadzieję, ponieważ budynek KTW to jeden z niewielu przykładów tzw. stylu okrętowego - odmiany modernizmu czerpiącej inspiracje właśnie z budownictwa okrętowego. Maciej Błachowicz na jego remont patrzy z niepokojem.- Obiekt traktowany jest po barbarzyńsku - zamiast przywrócić jego pierwotną postać znaną z archiwalnych zdjęć (m.in boczne okna z sali gimnastycznej), w chwili obecnej jest on obkładany styropianem (powoduje to zmianę proporcji) i zdemontowano balustradę z płaskiego dachu, a to dzięki niej budynek robi wrażenie okrętu – podkreśla Błachowicz.
Katarzyna Krzywda, fot. autor, Maciej Błachowicz
Napisz komentarz
Komentarze