Iwona i Szymon. Parą są od blisko trzech lat. Od ponad roku są małżeństwem. O tym, by pomagać dzieciom w trudnej życiowej sytuacji myślało każde z nich, jeszcze zanim się poznali. Ten temat pojawił się już na pierwszych spotkaniach zakochanych. - Tak naprawdę rozmawialiśmy o tym krótko, już na drugiej randce – śmieje się Iwona. - Po drugiej randce doszliśmy do wniosku, że chcemy pójść w tym kierunku. Na jakiś czas sprawa zatrzymała się w miejscu. Teraz przyszedł konkretny impuls, że zaczynamy właśnie już. Nie było jakiś długich rozmów: a co?, a jeśli?, a może? – dodaje.
Iwona i Szymon są młodym małżeństwem. Ich marzeniem jest spełnienie się w roli rodziców zastępczych
Teraz ten cel chcą realizować razem. Para ma w planach własne potomstwo, ale marzy o tym, by stworzyć prawdziwy dom dla osamotnionego dziecka. - Wspólnie doszliśmy do wniosku, że chcemy to w życiu robić, chcemy pomagać, zwłaszcza dzieciom, które potrzebują takiej pomocy. Do tego znajomi są rodzinami zastępczymi lub adopcyjnymi i dodatkowo nas do tego zachęcili – mówi Iwona. - Widzimy, ile jest dzieci osamotnionych, w trudnej sytuacji. One bardzo potrzebują normalności, rodziny, która wyprowadzi ich na prostą – dodaje Szymon.
Dlatego Iwona i Szymon zapisali się na szkolenie dla niezawodowych rodzin zastępczych prowadzony przez Miejski Ośrodek Pomocy Społecznej w Kaliszu tzw. metodą PRIDE. - Jest to autorski program ściągnięty na grunt polski ze Stanów Zjednoczonych. Program zawiera 12 sesji tematycznych – wyjaśnia Magdalena Marciniak, kierownik działu Pomocy Rodzinie i Dziecku MOPS w Kaliszu.
Zajęcia odbywają się co tydzień i trwają do 4 godzin. - Na każdym spotkaniu poruszany jest odrębny temat, poczynając od zasad współpracy w zespole, po więzi dziecka z jego rodziną pochodzenia czy metody, jakimi powinni posługiwać się opiekunowie, którzy przejmą rolę rodzica zastępczego – tłumaczy Magdalena Marciniak.
W szkoleniu bierze udział 9 osób, 3 pary i 3 osoby samotne. Po jego zakończeniu podejmą ostateczną decyzję – czy rzeczywiście chcą zostać rodziną zastępczą. O tym, czy chętni są prawdziwie gotowi na przyjęcie dziecka postanowi MOPS. Pełnienie funkcji rodziny zastępczej - oprócz spełnienia wymogów podstawowych, jak brak przeciwwskazań zdrowotnych i stały dochód - wymaga przede wszystkim niezwykłej dojrzałości emocjonalnej. - Chyba najbardziej boimy się rozstania z dzieckiem. Jeśli tylko sytuacja na to pozwala, dziecko wraca do swojego rodzinnego domu. Na pewno będziemy się bać tęsknoty – przyznaje Iwona.
Miłość do dzieci, szczególnie tych poszkodowanych przez los, jest u Iwony i Szymona silniejsza od obaw. - Na pewno chciałbym być dla tych dzieci prawdziwym ojcem, do którego mogą się zwrócić z każdym swoim problemem – mówi Szymon.
W Kaliszu działają 133 rodziny zastępcze. 97 jest spokrewnionych z dzieckiem. 6 to zawodowe rodziny zastępcze, czyli takie, w których jedna osoba otrzymuje stałe wynagrodzenie za pełnienie pieczy nad przyjętymi dziećmi, a 30 stanowią niezawodowe rodziny zastępcze. W tym przypadku osoby te otrzymują nie mniej niż 1000 złotych miesięcznie na pokrycie kosztów utrzymania dziecka. W kaliskich rodzinach zastępczych wychowuje się 183 dzieci.
Agnieszka Gierz, fot. autor
Napisz komentarz
Komentarze