Jedno jest pewne: to porażka. Kaliszanie latem 2014 roku decydowali poprzez głosowanie, na co wydać 5 mln złotych. Według ich woli władze miały zrealizować 13 zadań, takich jak ścieżki rowerowe, park linowy czy tereny sportowe na osiedlach. Do dziś mieszkańcy się ich nie doczekali. Kto zatem jest winny? Schemat jest banalnie prosty: według obecnie rządzących – winni są ich poprzednicy, według poprzedników winni są obecnie rządzący. - To był falstart obywatelski, przygotowany na kolanie w roku wyborczym. My to wzięliśmy na siebie, chociaż tak naprawdę mogliśmy powiedzieć: szanowni państwo nie będziemy odpowiadać za te bzdury, które zostały przygotowane i za które niejaki wiceprezydent wziął premię. Mogliśmy z tego zrezygnować – mówił Grzegorz Sapiński.
Mogli zrezygnować, ale jak podkreślają prezydenci podejmują próbę „ratowania źle przygotowanych projektów”. - My pracujemy, a paru krzykaczy szuka dziury w całym, bo nie umieli najpierw przygotować Funduszu Obywatelskiego, a teraz próbują mówić, że coś się nie udaje. Ja na ich miejscu bym się schował gdzieś w ciemny róg i wstydził pokazać mieszkańcom – uważa prezydent.
Były wiceprezydent Kalisza, Dariusz Grodziński ani nie schował się w ciemnym rogu, ani tym bardziej nie wstydzi się tak przygotowanego Funduszu Obywatelskiego. Słowami prezydenta jest zasmucony i oburzony. - Nie przyjmuję do wiadomości, że tam są rzeczy, które są niewykonalne. Zgłoszono 93 projekty, z czego po weryfikacji urzędniczej odrzucono nierealne i połączono dublujące się i zostały 63 projekty, które w ocenie urzędników były do zrealizowania. Kaliszanie wybrali spośród nich 13, w tym niektóre absurdalnie łatwe do zrealizowania – mówi Dariusz Grodziński.
Chodzi o zakup samochodu dla Banku Chleba, przekazanie pieniędzy na instrumenty dla filharmonii i cykl koncertów w parku; z tym rzeczywiście władze Kalisza sobie poradziły. Jednak to jedyne zadania zrealizowane od początku do końca. - Falstart jest, ale tylko wyłącznie wykonawczy, bo nikt się tym nie zajmował, bo widocznie polityka, sprawy personalne są ważniejsze od woli obywateli Kalisza – komentuje Grodziński.
Władze Kalisza zapewniają, że mimo trudności, z Funduszem Obywatelskim sobie poradzą i to jeszcze w tym roku. - Zobaczycie państwo, wszystkie zadania będą albo zrealizowane, albo rozpoczęte, albo w trakcie realizacji – przekonuje prezydent.
Samorząd w tym roku nie zajmie się jedynie realizacją Kaliskiego Parku Linowego. Wnioskodawcą tego pomysłu był sam Grzegorz Sapiński. Władze Kalisza zapowiadają, że prześwietlą sposób przygotowania ubiegłorocznego funduszu i ujawnią go kaliszanom.
Agnieszka Gierz, fot. autor, archiwum
Napisz komentarz
Komentarze