Patryk G., występujący w tej sprawie jako pokrzywdzony, do sądu przyszedł ze swoją matką. Chłopak jest niepełnoletni, dlatego w sądzie jest reprezentowany przez prawnych opiekunów - w tym przypadku rodziców. Nastolatek nie chciał dziś komentować wydarzeń sprzed kilku miesięcy, kiedy to za sprawą mediów wyszło na jaw, że jest ojcem dziecka swojej wychowawczyni. Nie unikał jednak dziennikarzy; ubrany na czarno spokojnie oczekiwał przed salą rozpraw na rozpoczęcie procesu.
Patryk nie chciał rozmawiać z dziennikarzami, ale też ich nie unikał.
Jego nauczycielka i zarazem matka jego dziecka przyszła ze swoim pełnomocnikiem. Również ubrana na czarno, skromnie, przed wejściem na salę przywitała się z Patrykiem oraz jego matką, a także chwilę z nimi rozmawiała. Wszyscy zachowywali się bardzo oficjalnie, ale z uzyskanych przez nas informacji wynika, że para utrzymuje regularne kontakty. Nastoletni Patryk i 37-letnia Agnieszka K. z Kalisza często widywana są na spacerach z dzieckiem.
Oskarżona, podobnie jak jej adwokat, nie chciała rozmawiać z mediami i zdradzić linii obrony, którą zastosują na sali sądowej. Media wpuszczono tylko na chwilę. Sąd wyłączył jawność procesu, zabraniając również publikowania zdjęć z sali sądowej.
Nauczycielka, 37-letnia Agnieszka K. (z prawej, w czarnym kostiumie) rozmawia z Patrykiem i jego matką.
- Jawność rozprawy mogłaby naruszać interes prywatny. W szczególności przemawia za tym dobro małoletniego pokrzywdzonego. Sąd na podstawie art. 357 §1 KPK nie zezwala przedstawicielom mediów na dokonywanie za pomocą aparatury utrwaleń obrazu i dźwięku z przebiegu rozprawy – mówił w oświadczeniu Michał Włodarek, sędzia Sądu Rejonowego w Kaliszu.
Sąd wpuścił dziennikarzy na salę sądową tylko po to, by oznajmić im, że muszą ją opuścić.
Pierwsza rozprawa trwała niewiele ponad godzinę. Po wyjściu z sali sądowej z mediami, które od początku interesują się sprawą, rozmawiała prokurator Katarzyna Socha (na zdj.). Przedstawiciel oskarżyciela publicznego podkreśliła, że ze względu na dobro stron jak i decyzję sądu o wyłączeniu jawności nie może zdradzić, jakie decyzje zapadły na pierwszej rozprawie. Nie wiadomo, czy był wniosek o dobrowolne poddanie się karze i jakie są żądania prokuratury.
Prokurator Katarzyna Socha nie zdradziła niczego, co wydarzyło się za zamkniętymi drzwiami.
- Prokuratur,a przygotowując się na taką rozprawę, ma jakiś zarys kary i prowadzenia sprawy. Nie chciałabym jednak ich ujawniać, dlatego że czekamy na to, co się wydarzy na sali sądowej. Niezbędne są wyjaśnienia ze strony oskarżonej czy zeznania pokrzywdzonego oraz dalsze czynności dowodowe. Dopiero wszystkie te rzeczy pozwolą formułować wnioski i wnosić o konkretną karę – wyjaśniła Katarzyna Socha, prokurator.
Po 1,5 godz. Patryk i jego mama opuścili kaliski sąd.
Kobiecie za współżycie z nieletnim, który nie ukończył 15 lat, grozi od 2 do 12 lat więzienia. Obie strony przyznały się do stosunków seksualnych. Ojcostwo potwierdziły badania genetyczne. Kolejną rozprawę sąd wyznaczył na czerwiec.
RELACJA Z PROCESU W MAGAZYNIE MIEJSKIM Z 07.05.2014 r.
AW, RED, zdjęcia AW
Napisz komentarz
Komentarze