Krzysztof Nosal opuścił kaliski szpitali tydzień po wypadku, ale musiał odczekać kilka tygodni, aż jego stan się ustabilizuje. – Dlatego dopiero od stycznia mógł zacząć rehabilitację. Rehabilituje bark, nogę i stopę. Ma kłopoty z chodzeniem, utyka – powiedziała portalowi faktykaliskie.pl Wioletta Przybylska, dyrektor Wydziału Promocji, Informacji i Obsługi Rady Powiatu Kaliskiego.
Do końca stycznia starosta kaliski ma zwolnienie lekarskie. O tym, co będzie później zdecyduje lekarz. Pod jego nieobecność obowiązki przejął wicestarosta Jan Kłysz.
Krzysztof Nosal może mówić o olbrzymim szczęściu. 8 grudnia ub.r. uległ poważnemu wypadkowi w miejscowości Tokary Pierwsze w gminie Kawęczyn (powiat turecki), na drodze wojewódzkiej nr 471. Jadąc do Warszawy, około godz. 5.00 rano został oślepiony przez inny pojazd, gwałtownie odbił w bok i w wyniku tego manewru zjechał na prawe pobocze do rowu, gdzie jego samochód stanął niemal pionowo, uderzając dachem w drzewo. Kierowca został zakleszczony we wraku auta i był wycinany przez pół godziny. Nie doznał obrażeń wewnętrznych.
MIK, fot. portal Turek.net.pl
Napisz komentarz
Komentarze