Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

120 tysięcy złotych dla koordynatora promocji. Za co? WIDEO

Kampania promująca Budżet Obywatelski, na którym zamiast Kalisza jest Wrocław, zdjęcia z puszkami piwa w czasie wręczania medali sportowcom, spora ignorancja i kominowe zarobki – tym Marcin Andrzejewski nie zjednał sobie sympatii opinii publicznej. Nie zauroczył też prezydenta, co Grzegorz Sapiński, sam przyznał na konferencji prasowej, ale według włodarza wywiązał się ze wszystkich zleconych mu zadań dlatego także w tym roku jest ekspertem i doradcą magistratu. A całe zamieszanie wokół kolejnej umowy na 119 tysięcy jego przełożeni komentują, że to maksimum, które może otrzymać. Pytanie tylko za co? Bo konkretnych planów jeszcze brak.
120 tysięcy złotych dla koordynatora promocji. Za co? WIDEO

Jeszcze w ubiegłym roku internauci, pod informacjami o kolejnych poczynaniach Marcina Andrzejewskiego, bronili ratuszowego eksperta od wizerunku i promocji. Ostatnie doniesienia o tym, że Miasto podpisało z nim kolejną umowę na 119 tysięcy zł,  nie wzbudziła już tyle sympatii. Raczej oburzenie. To niewiele mniej, niż zarabia sam prezydent Kalisza, na którego konto miesięcznie wpływa ponad 12 tysięcy złotych. Grzegorz Sapiński uważa jednak, że przedłużenie kontraktu na usługi doradcze to konsekwencja wywiązania się z ubiegłorocznych zobowiązań eksperta. - Pan Marcin Andrzejewski mnie niczym nie zauroczył – mówił podczas wtorkowej konferencji prasowej prezydent Grzegorz Sapiński - Po prostu jest taka umowa, że pan Andrzejewski odpowiada za to, żeby wykreować takie wydarzenia w mieście, na które będą przychodzili mieszkańcy i będą chcieli przebywać w centrum miasta. Żeby mieszkańcy Kalisza przestali mówić, że to jest miasto wymarłe, że tu się nic nie dzieje. I według mnie to zrobił.  

Owszem, w ubiegłym roku kaliszan na Głównym Rynku było wielu. Jednak czy sprawiła to pogoda, czy chęć sprawdzenia, co w pierwszym roku urzędowania zaoferuje nowy prezydent, czy też działania promocyjne Marcina Andrzejewskiego - trudno powiedzieć. Te, po bliższym przyjrzeniu, nie różniły się jednak od standardowych: plakaty na słupach ogłoszeniowych i informacje w mediach zapowiadające kolejne wydarzenia.

 

Promocję, choć wątpliwą, Kalisz miał także w mediach ogólnopolskich. Zaistnieliśmy jako miasto, które zachęcając do udziału w głosowaniu nad Budżetem Obywatelskim, pokazuje na plakatach… Wrocław. Autor tej kampanii, czyli Marcin Andrzejewski, sam zapromował się podczas turnieju sportowego, pozując do zdjęcia z dziećmi oraz zgrzewką piwa. A jako specjalista od wizerunku pokazywał, jak osoba na jego stanowisku zachowywać się nie powinna.

 

Czy więc wart jest aż takich pieniędzy, jakie otrzymuje? Może dowiemy się w tym roku, bo podobno Kalisz ma być jeszcze bardziej widoczny na zewnątrz. Umowa między prezydentem a doradcą zobowiązuje go do świadczenia usług doradczych i eksperckich w zakresie wizerunku miasta, działań promocyjnych, informacyjnych i komunikacji z mieszkańcami oraz oczywiście wdrażanie nowych technologii. Jak konkretnie ma wyglądać ta praca? – Wszystko zależy od zadań, jakie powierzy mi prezydent w tym zakresie – odpowiada Marcin Andrzejewski.

Na konferencji prasowej nie potrafił powiedzieć, jaki ma pomysł na ten sezon, czy powstała już jakaś strategia i co innowacyjnego w zakresie promocji zawita do Kalisza. Na razie czeka. Na wytyczne prezydenta i informacje, czy będzie zajmował się koncertami, Budżetem Obywatelskim, a może Kinem Letnim. Lista może być długa. Wiadomo natomiast, że nie wpadł na pomysł, jak wykorzystać 1050. rocznicę chrztu Polski i przypomnieć, że Kalisz w początkach państwowości był jednym z ważniejszych grodów budującego się kraju. I nie chodzi o konkurowanie z obchodami oficjalnymi, ale zaznaczenie na tej mapie obecności Kalisza.

 

Włodarze zastrzegają, że patrzenie na umowę z Andrzejewskim pod kątem 119 tysięcy to uproszczenie.- Umowa ma charakter ramowy. Mamy możliwość wynagradzania pana Andrzejewskiego w wymiarze od 25 godzin w skali miesiąca za te wykonane rzeczywiste działania do godzin 100 - dodał Piotr Kościelny, wiceprezydent Kalisza. - Kwota, która jest ukazana w rejestrze, jest maksymalną z zakładanych kwot, zakładając wypracowanie w tym okresie pełnego czasu godzin, bo tak budżetowo musiało to nastąpić.  

Byle nie okazało się, że kwota za doradztwo to zupełnie coś innego, niż zapłata za „wdrażanie” w życie pomysłów własnego autorstwa Marcina Andrzejewskiego, co zapewne też byłoby wysoko wycenione. Przypomnijmy, że ostatnia wypłata dla specjalisty od wizerunku wynosiła 76 tysięcy złotych, za co do końca minionego roku miał wykonać sześć zadań. Do dziś nie wywiązał się z połowy tych kluczowych: wdrożenia nowej strony internetowej miasta, systemu głosowań elektronicznych radnych i przekazów transmisji wideo z sesji Rady Miasta.

AW, zdjęcia autor, arch.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
Reklama
Reklama
Reklama
bezchmurnie

Temperatura: 19°CMiasto: Kalisz

Ciśnienie: 1028 hPa
Wiatr: 22 km/h

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama