Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

Gorsi o bramkę. Dreszczowiec w Płocku

MKS odrobił w Płocku pięciobramkową stratę do rezerw Orlen Wisły, remisował jeszcze w ostatniej minucie, ale mimo to punktów do Kalisza nie przywiózł. Decydująca piłka należała bowiem do niesamowitego w niedzielnej potyczce Michała Lemaniaka, który poprowadził swój team do zwycięstwa 30:29.
Gorsi o bramkę. Dreszczowiec w Płocku

Do Płocka kaliszanie wyruszyli uskrzydleni świetnym występem przeciwko liderowi z Olsztyna. I właśnie na fali entuzjazmu płynącego z poprzedniego pojedynku rozpoczęli niedzielne zawody. Celne rzuty Kamila Adamskiego, Krzysztofa Książka i Michała Bałwasa sprawiły, że po niespełna kwadransie prowadzili 10:6. Nie zdołali jednak utrzymać dobrego tempa. Od 17. minuty ich gra kompletnie się załamała, a gospodarze dziurawili kaliską bramkę jak szwajcarski ser. W ciągu zaledwie 13 minut płocczanie rzucili 11 goli i na przerwę schodzili prowadząc 18:15.

MKS odzyskał wigor w drugiej połowie. Wprawdzie jeszcze w 33. minucie przegrywał 16:21, ale potem sukcesywnie skracał dystans do przeciwników. I gdyby szczypiorniści z Kalisza nie pudłowali z linii siódmego metra to już w 41. minucie mógł być remis. Do końca jednak walczyli o jak najlepszy rezultat, nie pozwalając miejscowym odskoczyć na więcej niż trzy bramki.

Emocje sięgnęły zenitu w ostatnich pięciu minutach. Goście najpierw złapali kontakt, gdy ze skrzydła ucelował Sebastian Nowakowski (26:27), a następnie, grając w przewadze, doprowadzili do wyrównania za sprawą ósmego w meczu trafienia Michała Bałwasa. Zegar rozpoczął wtedy odliczanie ostatniej minuty, a na tablicy wyników było 29:29. Ostatnie słowo należało jednak do Michała Lemaniaka. Najskuteczniejszy na parkiecie zawodnik wziął sprawy w swoje ręce i zdobywając swojego 13. gola w spotkaniu zapewnił rezerwom Orlen Wisły wygraną.

Porażka w Płocku, mimo że nieznaczna, skomplikowała sytuację kaliskiej drużyny w pierwszoligowej tabeli. Oddaliła się bowiem perspektywa zajęcia czwartej lokaty. Zagrożona jest też piąta pozycja, na której MKS obecnie się znajduje. Niemniej jednak kaliszanom nie pozostaje nic innego, jak powalczyć o komplet oczek w dwóch ostatnich meczach, jakie jeszcze rozegrają w tym sezonie. Oba odbędą się w Arenie, a rywalami siódemki znad Prosny będą najniżej notowane zespoły. Najbliższa potyczka zaplanowana jest na środę, 27 kwietnia. Tego dnia o godzinie 19:45 ekipa z Kalisza podejmie drużynę ŚKPR-u Świdnica.

Michał Sobczak

***

Orlen Wisła II Płock – MKS Kalisz 30:29 (18:15)
Kary:
Orlen Wisła II – 10. min, MKS – 6. min. Rzuty karne: Orlen Wisła II 2/4, MKS 5/7. Sędziowali: Włodzimierz Chmielecki i Krzysztof Sulej (Kwidzyn). Widzów: 100.
Orlen Wisła II: Rybicki – Lemaniak 13, Moryń 6, Wojdak 3, Bronowski 3, Miedziński 2, Goliszewski 1, Janiszewski 1, Starzyński 1, Koper, Zaremba, Turkowski.
MKS: Jarosz – Bałwas 8, Adamski 6, Książek 5, M. Nowakowski 3, S. Nowakowski 3, Galewski 2, Czerwiński 1, Sieg 1, Kobusiński, Misiejuk.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
Reklama
Reklama
Reklama
bezchmurnie

Temperatura: 13°CMiasto: Kalisz

Ciśnienie: 1028 hPa
Wiatr: 17 km/h

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama