Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

Najpierw zgasł silnik, później spod maski buchnął ogień

Taka sytuacja może zdarzyć się każdemu kierowcy. Dziś spotkała około 40-letniego mężczyznę, który prowadził volkswagena Polo. Silnik samochodu tuż przed skrzyżowaniem zgasł, a po chwili przód auta stanął w ogniu.
Najpierw zgasł silnik, później spod maski buchnął  ogień

Do pożaru auta doszło dziś, tj. w środę po godzinie 7-ej. – Jechałem Aleją Wojska Polskiego, od Stawiszyńskiej w dół, w kierunku centrum.  Chciałem skręcić w ul. Majkowską. Tuż przed skrzyżowaniem samochód mi zgasł i nie chciał zapalić. Postanowiłem go zepchnąć na bok, żeby nie tamować ruchu. Mijający mnie kierowcy zaczęli mi wskazywać, że spod maski wydobywa się dym. Po chwili przód auta stanął w płomieniach. To pożyczony samochód, nie mogłem  znaleźć gaśnicy. A w takiej sytuacji nie ma czasu na przeszukiwanie auta. Wezwałem straż pożarną – relacjonuje nam kierowca volkswagena.

Przyczyną pojawienia się ognia było zapewne zwarcie instalacji elektrycznej. To już drugi tego typu pożar auta w tym tygodniu. W niedzielę do podobnego zdarzenia doszło na parkingu przy ul. Poznańskiej. Wówczas spaliła się komora silnika volkswagena Passata.

AG, fot. autor


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
Reklama
Reklama
Reklama
bezchmurnie

Temperatura: 13°CMiasto: Kalisz

Ciśnienie: 1027 hPa
Wiatr: 13 km/h

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama