W ten weekend rozgrywana jest ostatnia seria spotkań w grupie A pierwszej ligi. MKS, który swój mecz finałowej kolejki zaliczył wcześniej, pokonując na wyjeździe Sokoła Kościerzyna, z niecierpliwością oczekiwał na wieści z Gdyni, gdzie miejscowa Spójnia podejmowała w sobotę Real Astromal Leszno. Skąd zainteresowanie tym starciem? Ano stąd, że od jego wyniku zależało, czy kaliska siódemka ukończy sezon na czwartym czy piątym miejscu. Warunek, by znaleźć się na wyższej pozycji, był jeden – brak zwycięstwa ekipy z Leszna. Niestety warunek ten nie został spełniony, bo leszczynianie nie zmarnowali okazji, by wyprzedzić w końcowym zestawieniu kaliszan i z Trójmiasta wywieźli komplet dwóch oczek, ogrywając rywali 22:19, choć do przerwy był remis po 9.
Podopieczni Pawła Ruska i Mateusza Różańskiego zakończyli zatem sezon na piątym miejscu. W ten sposób powtórzyli najlepsze osiągnięcie MKS-u w historii występów tej drużyny na zapleczu PGNiG Superligi. W sezonach 2012/2013 i 2013/2014 rywalizująca wówczas w grupie B ekipa trenera Bruno Budrewicza również finiszowała na piątej lokacie.
Michał Sobczak
Napisz komentarz
Komentarze