smog

W Kaliszu jest około 3,5 tysiąca nieruchomości ogrzewanych tradycyjnymi piecami. Nie są one zakazane, ale jak pokazuje doświadczenie gros osób spala w nich rzeczy, które powinny wylądować na wysypisku śmieci, a jeśli wrzuca do pieca tradycyjny opał to najczęściej niskiej jakości. Nowe prawo ma zabronić jego sprzedaży, a z użycia mają być wycofywane stare i niespełniające norm kotły. Od lat kaliszanie, którzy chcą przejść na ekologiczne ogrzewanie mogą skorzystać z refundacji. Od tego roku wynosi ona 5 tysięcy osób.

Na pierwszy rzut oka wyglądało to na pożar samochodu na środku skrzyżowania. Okazało się jednak, że to nie pożar a „normalnie” ruszające auto na zielonym świetle. Z rury wydechowej forda poszedł taki dym, że wyglądało to na zasłonę dymną maskującą odjazd tego auta.

Co sami możemy robić, by zminimalizować skutki niebezpiecznych pyłów unoszących się w powietrzu? Zmniejszyć czas przebywania poza domem – mówią specjaliści. Szczególnie jeśli związane jest to z uprawianiem sportu. Już spacery w smogu sprawiają, że do naszego organizmu dostaje się więcej chorobotwórczych związków. Tym bardziej odradzają bieganie czy jazdę na rowerze. W zamian zalecają racjonalne podejście do tematu i zmianę nawyków żywieniowych. A żeby mieć pewność, jakiej jakości powietrze jest w naszej okolicy można też skorzystać ze specjalnej aplikacji, która zbiera dane z czujek. Takie w Kaliszu są trzy.

Smog nad miastem w sezonie grzewczym to rzecz normalna. Stężenie pyłu PM10 w miesiącach zimowych nawet kilka razy przekracza dopuszczalne normy. Jedyne rozwiązanie to zmiana pieców węglowych na ekologiczne. Jednak to nadal bardzo drogie i rzadko wybierane przez kaliszan rozwiązanie.

Strzelaniną i pościgiem zakończyło się odbicie więźnia przewożonego do kaliskiego Zakładu Karnego przy ul. Łódzkiej. W czasie kiedy policja szukała porywaczy, w samym budynku doszło do zajęcia celi, w której wybuchł pożar. Ćwiczenia, które każdego roku odbywają się w więzieniu, mają usprawnić współpracę między służbami mundurowymi. Są one ważne nie tylko ze względu na prawdopodobieństwo wystąpienia zagrożenia na terenie placówki, ale i specyfikę zabytkowego budynku, w którym się znajduje.