Czemu ma służyć ta "ścieżka"? - zastanawiają się mieszkańcy osiedla
Obiekt rekreacyjno - sportowy „Płuca Kalisza” był jedną z inwestycji, która 2 lata temu zwyciężyła w głosowaniu nad pierwszym w historii Kalisza Budżetem Obywatelskim. Powinien powstać już w 2015 r., ale nowe władze do dziś nie uporały się z realizację funduszu, a Winiary czekały na swoją kolej aż do maja br. Zadanie zrealizowano trzy tygodnie temu.- Ekipa budowlana zabrała cały swój sprzęt i nastąpiło uroczyste otwarcie tego obiektu przez przybyłego na miejsce Prezydenta Miasta Kalisza. Ogólnie cały pomysł i przedsięwzięcie jest bardzo fajną sprawą, aczkolwiek za każdym razem, kiedy jestem tam z moimi dziećmi zastanawiam się, czy winiarski obiekt rekreacyjno-sportowy został już w 100% zakończony, czy może będzie on jeszcze wykańczany? – pyta w liście do redakcji jedna z mieszkanek osiedla, Monika. - Ja oraz inni rodzice, którzy przychodzą tam z dziećmi mamy nadzieję, że prace te jeszcze się nie zakończyły, i że niebawem pojawi się tam jakaś ekipa, która dokończy to naprawdę fajne przedsięwzięcie. Mianowicie liczymy na to, że pomiędzy krawężnikami, jakie zostały wkopane w ziemię położona zostanie jakaś kostka i w ten sposób utworzy się alejka np. dla wózków dziecięcych, a nie tak jak jest to teraz - płynie sobie rzeczka. Na chwilę obecną nie ma możliwości, aby wjechać na ten plac wózkiem z małym dzieckiem! – żali się kaliszanka.
Mieszkańców razi ponadto ogrodzenie boiska do koszykówki. - W siatce ogradzającej boisko jest pozostawiona otwarta przestrzeń do wchodzenia na to boisko, ale za siatką znajduję się gąszcz drzew i chwastów! Jak więc dzieci mają tam wejść? – pyta autorka listu. - Obawiam się, że skoro od 2 tygodni żadna ekipa nic już tam nie robi, a obiekt został oficjalnie otwarty to pewnie tak to już zostanie. A szkoda, bo cały urok i funkcjonalność tego placu psują właśnie te wyżej opisane niedokończenia – uważa Monika.
Tak wygląda wejście na boisko do koszykówki
Tymczasem według Urzędu Miasta inwestycja jest zakończona, a wszystkie przewidziane w projekcie prace zostały wykonane. – Trwa etap zakończenia gwarancyjnego, mamy jeden uszkodzony element, ale jest to temat zwieńczający całość – mówi Daniel Kaparuk, naczelnik Wydziału Rozbudowy Miasta i Inwestycji Urzędu Miejskiego w Kaliszu. Przyznaje jednak, że po otwarciu obiektu spotka się z sugestiami mieszkańców, które będzie starał się zweryfikować. – Postaramy się wszystkie przeanalizować. Osobiście pojadę zobaczyć, o co chodzi – zapewnia naczelnik. Sęk w tym, że zrealizowany właśnie projekt nie przewiduje już żadnych dodatkowych prac. O ewentualne dalsze inwestycje mieszkańcy musieliby wystąpić w kolejnej edycji Budżetu Obywatelskiego.
*
Już po ukazaniu się artykułu z Wydziału Rozbudowy Miasta i Inwestycji otrzymaliśmy oświadczenie, którego treść zamieszczamy poniżej:
MIK, fot. czytelniczka portalu Monika
Napisz komentarz
Komentarze