W rejestracji do Powiatowego Urzędu Pracy w Kaliszu sporo oczekujących. Pojawiają się młode osoby, absolwenci szkół średnich. - Skończyłem w tym roku liceum ogólnokształcące i szukam pracy właśnie – mówi nam jeden z „kolejkowiczów”. - Skończyłem technikum samochodowe i jako mechanik odbywałem praktyki. Mam nadzieję, że w Urzędzie Pracy znajdą coś dla mnie – dodaje inny.
Zgodnie z nowelizacją ustawy o działaniu urzędów pracy, osoba do 30. roku życia może starać się o przyznanie bonu stażowego. Bezrobotny musi sam znaleźć sobie pracodawcę, który przyjmie go na 6-miesięczny staż i dodatkowo zobowiąże się, że zatrudni go na kolejne 6 miesięcy. A z tym może być już problem. Tak jak w ogóle z uruchomieniem tego programu, bo Powiatowy Urząd Pracy w Kaliszu, tak jak wiele innych pośredniaków w Polsce, nie otrzymał jeszcze na ten cel pieniędzy. - Ja mogę przeprosić w swoim imieniu i myślę, że także ministerstwa, bo wprowadza się nowe instrumenty rynku pracy, a nie ma przygotowanych na to pieniędzy – mówi Artur Szymczak (na zdj.), dyrektor Powiatowego Urzędu Pracy w Kaliszu.
Wnioski o otrzymanie finansów na wdrożenie w życie zreformowanych form aktywizacji bezrobotnych ministerstwo ma rozpatrzyć w czerwcu. Funkcjonują już jednak zmiany, które pieniędzy nie wymagają, czyli czysto organizacyjne. Każdy nowy bezrobotny przekona się o nich już na „wejściu” do urzędu. - Osoba bezrobotna, która zgłosi się do Urzędu Pracy pokona ścieżkę podobną jak dotychczas. Najpierw musi się zarejestrować, następnie jest wyznaczana wizyta do doradcy zawodowego, który może obecnie pełnić funkcję doradcy klienta i doradca klienta będzie dokonywał tzw. profilowania pomocy osobom bezrobotnym – wyjaśnia Anna Matczak (na zdj.), kierownik referatu instrumentów rynku pracy.
A profilowanie odbędzie się za pomocą specjalnego testu, który określi, czy bezrobotnego należy przydzielić do kategorii I, czyli osób aktywnie poszukujących zatrudnienia, kategorii II – mających kilkuletni problem ze znalezieniem stałej pracy lub kategorii III - w niej znajdą się osoby długotrwale bezrobotne. Taki profil doradca musi bezrobotnemu wyznaczyć w terminie nie dłuższym niż 7 dni od momentu rejestracji. - Bałagan nie jest może taki ogromny, ale są jakieś komplikacje. Poprzednio osoby bezrobotne miały wyznaczone swoje miejsca, gdzie poszukiwały albo oferty pracy, albo wsparcia. Teraz muszą po urzędzie trochę pochodzić – dodaje Artur Szymczak.
Czy się jednak tam pracę „wychodzi”? To zależy od wielu czynników.- Co przychodzę, to zawsze ofertę pracy dostaję. Tylko wiek nie pozwala. To raczej młodych biorą, a nie po 60 latach, także ciężko jest dostać pracę w tym wieku – mówi jeden z napotkanych w posredniaku kaliszan.
Stopa bezrobocia w Kaliszu wynosi teraz 7,6%. W tej chwili kaliski pośredniak oferuje 200 miejsc pracy.
Agnieszka Gierz, fot. autor
Napisz komentarz
Komentarze