Biuro ds. Promocji i Informacji Miejskiej sformował Marcin Andrzejewski, współtwórca wyborczego sukcesu Grzegorza Sapińskiego i Wspólnego Kalisza. Jak sam mówił, ten zespół miał być „awangardą specjalistów ds. promocji”. Okazało się jednak, że ta „awangarda” się nie sprawdziła.
„Prezydent chciał czegoś więcej”. Nie był zadowolony z pracy Marcina Andrzejewskiego
W jednostce pracowało kilkanaście osób zajmujących się promocją, informacją, obsługą prezydenta i turystyką. Później Andrzejewski z koordynatora Biura stał się „doradcą prezydenta” ds. medialnych, ale długo na tym stanowisku nie popracował.
30 czerwca prezydent zakończył z nim współpracę. Jak mówiła nam wówczas Elżbieta Zmarzła, rzeczniczka Ratusza, powodem zmian była planowana reorganizacja Biura Promocji. - Jak wiemy pan Marcin Andrzejewski na pewno brał udział w ożywieniu starówki, ale jeśli chodzi o promocję na zewnątrz, prezydent chciał czegoś więcej. Chcieliśmy, żeby miasto zaistniało w Polsce i w związku z tym ta zmiana – wyjaśniała Elżbieta Zmarzła.
Przez blisko 15 miesięcy Andrzejewski zarobił co najmniej 100 tysięcy złotych, z czego nie wywiązał się z blisko połowy kluczowych zleconych mu zadań. Nie przeszkodziło to władzom na podpisanie z nim kolejnej umowy. Do grudnia tego roku Andrzejewski miał zarezerwowane 120 tysięcy złotych jako doradca prezydenta, od 2,5 tysiąca do 10 tysięcy zł miesięcznie. Współpraca się skończyła, ale nie wiadomo, jakie sumy do tego czasu „pan w czerwonych trampkach” otrzymał. Trwa ponoć jego dokładne rozliczenie.
W tym samym czasie ze stanowiska kierowniczki tego Biura zrezygnowała Barbara Niekrasz-Mielczarek. Wystąpiła do prezydenta z wnioskiem o rozwiązanie stosunku pracy z winy pracodawcy. I to w trybie natychmiastowym. Powód? – Dla mnie promocja to nie kosztowne imprezy i rozdawnictwo gadżetów, ale wielopłaszczyznowe działania w różnych sferach życia miasta. Przyszłam do pracy z dużym zapałem. Przez te kilka tygodni poświęciłam jej wiele czasu i energii, chciałam dużo, chciałam postępować zgodnie z literą prawa i obowiązującymi przepisami. Na pewno nie podjęłam pracy po to, by podpisywać faktury, co do których mam wątpliwości – mówiła nam Niekrasz-Mielczarek. O jakie faktury chodzi? Była już kierownik miała m.in. na ten temat zwołać konferencję prasową. Do dziś jednak nie spotkała się z dziennikarzami.
Powrót do starego. Turystyką i imprezami zajmie się inna jednostka
Od 1 sierpnia w Ratuszu działa zatem Biuro Komunikacji Społecznej. Nie pracuje w nim kilkanaście osób, a sześć. Jego kierowniczką została Elżbieta Zmarzła, rzecznik prasowy Urzędu. Do zadań nowo powstałej komórki organizacyjnej należą w szczególności:
a) współdziałanie i przekazywanie informacji przedstawicielom środków masowego przekazu,
b) monitorowanie opinii publicznej na temat społecznego funkcjonowania Prezydenta,
c) budowanie i utrzymywanie kanałów komunikowania się Prezydenta z opinią publiczną,
d) udzielanie środkom masowego przekazu wyjaśnień i odpowiedzi na ich wnioski i krytyki,
e) przygotowywanie programu spotkań i narad wraz z niezbędnymi dokumentami i materiałami dla uczestników,
f) organizowanie konferencji prasowych,
g) prowadzenie i redagowanie strony internetowej Miasta,
h) koordynacja polityki informacyjnej na wypadek wystąpienia zdarzeń o charakterze klęski żywiołowej, katastrofy naturalnej lub awarii
Zadania związane z turystyką, do tej pory koordynowane przez Biuro ds. Promocji i Informacji Miejskiej, od 1 sierpnia są realizowane przez Wydział Kultury i Sztuki, Sportu i Turystyki Urzędu Miejskiego w Kaliszu.
Imprezy miejskie związane z promocją, zaplanowane do końca tego roku, zrealizuje Biuro Komunikacji Społecznej. Od nowego roku będą je realizować Wydział Kultury i Sztuki, Sportu i Turystyki Urzędu Miejskiego w Kaliszu oraz Ośrodek Sportu, Rehabilitacji i Rekreacji w Kaliszu.
Jak widać, wielka „promocyjna i wizerunkowa rewolucja” okazała się fiaskiem. Duży, kilkunastoosobowy zespół zajmujący się kilkoma sferami, nie sprawdził się. Władze powracają zatem do starego, sprawdzonego już modelu.
AG, fot. archiwum
Napisz komentarz
Komentarze