Władysław Kościelniak zmarł w listopadzie 2015 roku, w wieku 99 lat. Jego żona, Janina odeszła w lipcu tego roku. – Razem ze śmiercią Pani Nany nastała okoliczność zdania do zasobów komunalnych mieszkania przy ul. Górnośląskiej 10, poddasza stanowiącego pracownię Mistrza Władysława, w której tworzył jeszcze nie tak dawno. To miejsce równie niezwykłe jak jego dotychczasowi właściciele, przesiąknięte ich duchem na wskroś. Trudno mi sobie wyobrazić, a przynajmniej nie mogę sobie poradzić z wizją zmiany charakteru poddasza na li tylko mieszkanie czy jeszcze gorzej – użytkowe. Należy mu nadać inny charakter, bardziej związany z dziedzictwem Kościelniaków – zabiega w interpelacji do prezydenta Dariusz Grodziński, radny Platformy Obywatelskiej.
Usytuowanie pracowni na piątym piętrze, na poddaszu raczej wyklucza utworzenie tu izby pamięci Mistrza, co zauważa zarówno radny Grodziński, jak i prezydent Grzegorz Sapiński. Włodarz Kalisza przystaje bardziej na propozycję, by w mieszkaniu nadal funkcjonowała pracownia artystyczna. – Powyższą koncepcję pragnę skonsultować ze środowiskiem artystycznym. (…) niezasadnym byłoby przekształcenie tego pomieszczenia na lokal mieszkalny czy użytkowy. W tek kwestii w pełni zgadzam się z Pana stanowiskiem – odpowiada radnemu Grzegorz Sapiński.
***
Władysław Kościelniak to absolwent Szkoły Handlowej w Kaliszu. Brał udział w bitwie nad Bzurą i obronie Warszawy. Po wojnie ukończył Wyższą Szkołę Handlu Morskiego w Gdyni i rozpoczął studia w Wyższej Szkole Nauk Administracyjnych w Łodzi. Uczelnię rzucił po roku i całkowicie poświęcił się sztuce. Podobną drogę wybrali jego starsi, nieżyjący już, bracia Tadeusz i Mieczysław tworząc w ten sposób niezwykły artystyczny klan.
Prace Władysława Kościelniaka były tak charakterystyczne, że nawet niewprawne oko rozpoznawało w nich rękę kaliskiego artysty, znanego w Polsce i na całym świecie. Jego drzeworyty, akwaforty czy litografie znajdują się w zbiorach prywatnych i muzeach wielu krajów. Przed długie lata, na łamach lokalnej prasy przypominał zapomniane zabytki, zdradzał tajemnice tych znany i zachęcał, by wędrując po południowej Wielkopolsce, z zaciekawieniem obserwować otaczające nas budowle i krajobrazy. Sam robił to z niezwykłą pasją, o czym świadczy 1150 felietonów w ramach cyklu „Wędrówek ze szkicownikiem” i 100 innych publikacji, w których obok rysunków, snute były opowieści o jego ukochanej ziemi kaliskiej.
W uznaniu zasług dla popularyzowania historii Kalisza, ogromny wkład w działalność publiczną i dziennikarską dokumentujący historię regionu kaliskiego i wzbogacający kulturę polską Rada Miejska przyznała Władysławowi Kościelniakowi najwyższe wyróżnienie – tytuł Honorowego Obywatela Miasta Kalisza, a także Honorowy Przyjaciel Miasta Kalisza. Na wniosek władz Kalisza Minister Kultury i Dziedzictwa Narodowego nadał mu odznaczenie „Zasłużony dla kultury polskiej".
AG, fot. archiwum
Napisz komentarz
Komentarze