Puszcza Pyzdrska to zwarty kompleks leśny o powierzchni 16,5 tysiąca ha. Obejmuje obszar aż 15 gmin, w tym tych wchodzących w północną część powiatu kaliskiego. Występują w niej rzadkie gatunki ptaków, jak chociażby bocian czarny. Najbardziej chyba jednak słynie z osadnictwa olęderskiego i domów z żelaza.
Tutaj czas się zatrzymał
Pierwsi osadnicy Puszczy Pyzdrskiej byli Holendrami, ze staropolska zwanymi Olędrami. Pojawili się w niej w XVIII wieku. Znając techniki budowania osad w terenach trudno dostępnych, pozakładali tu pierwsze wsie leśne. Ich dzieło kontynuowali później osadnicy wyznań ewangelickich, głównie narodowości niemieckiej, niekiedy polskiej. Domy budowali z darniowej rudy żelaza, która występuje na terenie puszczy.
Po II wojnie światowej, potomków olędrów ewangelicko-niemieckich wysiedlono, a wsie wyludniły się. Dziś można w Puszczy Pyzdrskiej znaleźć wiele starych, drewnianych chat, które popadają w ruinę na skutek upływu lat. Nierzadko można znaleźć w nich ślady po dawnych domownikach, w postaci mebli czy obuwia. W całej puszczy znajduje się około 50 cmentarzy po-olęderskich z XIX i początku XX wieku. Zapomniane, niszczejące, odebrane ludzkości przez las.
Cały czas jednak we wsiach leśnych, choćby takich jak Piskory czy Jarantów Kolonia w powiecie kaliskim, żyją ludzie. Żyją w starych drewnianych chatach, w pięknym otoczeniu przyrody, choć w warunkach dość surowych. - Młodzi nie chcą tu mieszkać, wszyscy powyjeżdżali. Nam łatwo nie jest, zwłaszcza że mamy z żoną po osiemset złotych emerytury. Mamy obok kawałek pola, ale nic na nim nie chce rosnąć, ziemia piaszczysta – mówi nam jeden z mieszkańców wsi Piskory. Na pytanie, czy przeprowadzili by się do miasta, odpowiadają ze śmiechem: Nigdy w życiu!
Ekomuzeum i atrakcje regionu
Od lat historią Puszczy Pyzdrskiej interesują się państwo Wiesława i Przemysław Kowalscy z Towarzystwa „Echo Pyzdr”. Inwentaryzują stare cmentarze, chaty, piszą na ten temat książki, wygłaszają prelekcje, nagrywają filmy dokumentalne. - To już trwa dobre 7 lat. I każdą wolną chwilę poświęcamy na to, aby się tym zajmować. Bo my to społecznie robimy. Żyjemy z pracy jako rolnicy, konkretnie sadownicy. I przez to, że mamy trochę wolnego czasu, zimą szczególnie, to możemy ten czas poświęcać na tą pasję – mówi Przemysław Kowalski z Towarzystwa „Echo Pyzdr”.
Na terenie puszczy powstało Ekomuzeum, które obejmuje sieć rozproszonych w terenie obiektów, które tworzą kolekcję ukazującą atrakcje regionu. W skład Ekomuzeum wchodzą zabytki, ważne obiekty przyrodnicze, tradycyjne zagrody, pracownie rzemieślnicze oraz elementy infrastruktury turystycznej. Tego typu muzeum, możemy spotkać chociażby w Piskorach. Tu też znajdziemy w lesie stary cmentarz ewangelicki. Na końcu wsi natomiast, znajduje się mogiła Powstańca Styczniowego. W pobliskim Jarantowie Kolonii, znajduje się kolejny zapomniany cmentarz, z czytelnymi do dziś napisami w języku niemieckim na nagrobkach.
Jadąc kompleksami leśnymi Puszczy Pyzdrskiej, niespodzianie wyłaniają się pola uprawne, a obok drewniane chatki, część zamieszkała, część opuszczona. Czasem nad głowami przelecą żurawie, a obok przebiegnie sarna. Puszcza Pyzdrska jest idealnym miejscem dla wszelkiego rodzaju poszukiwaczy, jak i miłośników przyrody.
Tomasz Dalinkiewicz, fot. autor
Napisz komentarz
Komentarze