W programie „Rolnik szuka żony”, emitowanym przez TVP1, pięcioro samotnych gospodarzy usiłuje znaleźć towarzyszkę lub towarzysza życia; kandydatki i kandydaci wyłaniani są najpierw na podstawie listów i krótkich rozmów, a później – w kolejnych etapach – sukcesywnie eliminowani.
Jednym z bohaterów trzeciej edycji był Artur z Ostrowa Wielkopolskiego. Publiczność przed telewizorami mogła poznać go bliżej w minioną niedzielę, 18 września. Piękna rolniczka, 32-letnia Monika, o której względy zabiegał wybrała jego list, bo jak mówiła bardzo w nim „cukrował”. - Strasznie mu zależało, żeby mnie spotkać – zdradziła i postanowiła dać mu tę szansę.
- Kiedy Monika podeszła, poczułem duże zdenerwowanie. Nogi mi troszeczkę jak z waty ugnęły się – wyznał Artur. - Kiedy usłyszałem, że zostaję byłem szczęśliwy.
Do walki o Monikę stanęło ostatecznie pięciu kandydatów. Na początek musieli wykazać się zdolnościami kulinarny i finezją w kuchni. Stres najwyraźniej pożarł panów żywcem, bo kandydatka narzekała, że podczas pracy nad najważniejszym dla niej posiłkiem w ciągu dnia, atmosfera była bardzo napięta. Artura, który przygotował dla niej „kanapki z warzywami i do tego jajeczko”, mimo to pochwaliła. - Artur skupiony na zadaniu, aczkolwiek szukał gdzieś mojego wzroku, tego kontaktu – skomentowała Monika. W sprawie samego dnia nie zabrała jednak głosu, ale sam kandydat był zadowolony. - Wyglądało na to, że smakowało – skomentował po degustacji.
Trudno powiedzieć, czy to śniadanie czy też charakter Artura zdecydował, że Monika postanowiła nie dawać mu drugiej szansy. Wybierając trzech kandydatów do kolejnego etapu, z ostrowianinem się pożegnała. - Ja jestem można powiedzieć osobą nieśmiałą, tak że może to też zaważyło – skwitował po wszystkim Artur.
„Rolnik szuka żony” to jeden z najpopularniejszych programów rozrywkowych, emitowany przez TVP1. Rekordowy odcinek w pierwszej edycji w 2014 roku osiągnął oglądalność na poziomie 4 840 982 widzów, natomiast finałowy odcinek drugiej edycji śledziło aż 5 339 735 widzów.
MIK, fot. stopklatki z TVP1
Napisz komentarz
Komentarze