Zdecydowanie inaczej uważa oskarżyciel posiłkowy Emilii i Mateusza, którym w listopadzie ubiegłego roku Sylwiusz Jakubowski udzielał ślubu. Kiedy para przyjechała do Urzędu Stanu Cywilnego w Żelazkowie okazało się, że wójt, który miał udzielać ślubu, jest pijany. - Mieli prawo do godnego dnia ślubu i tego nie było. Zawsze we wspomnieniach moich klientów zostanie zachowanie oskarżonego, zachowanie wójta - mówi Aleksandra Mazek, pełnomocnik pokrzywdzonych. - W nagraniu z ceremonii widać i słychać, jak wójt myli imiona, nazwiska moich klientów, bełkocze, zapomniał o obrączkach.
"Nie przyjmował petentów w gabinecie"
Uczestnicy ceremonii wezwali policję. Okazało się, że wójt ma w organizmie około 2 promili alkoholu. Sprawa trafiła do prokuratury, która postawiła samorządowcowi zarzuty niedopełnienia obowiązków służbowych. - Tutaj nie mówimy o tym, że wójt przyszedł do urzędu i w gabinecie przyjmował petentów. Wójt udzielał ślubu, był kierownikiem USC i kodeks rodzinny i ustawa o aktach stanu cywilnego jasno wskazują, że uroczystość zawarcia związku małżeńskiego jest bardzo podniosłym aktem, który ma się odbywać w podniosłej formie i na straży takiego formatu stoi kierownik – dowodził w czwartek w sądzie Krzysztof Kowalski, prokurator Prokuratury Rejonowej w Kaliszu. - W toku postępowania przygotowawczego przesłuchano wielu świadków, którzy opisali sposób zachowania wójta, przeprowadzono dowód z opinii biegłego na temat stężenia alkoholu we krwi podejrzanego i wpływu tego stężenia na jego zachowania w trakcie czynu. Szczególnie, czy to konkretne stężenie alkoholu oddziaływało na sposób wysławiania się przez niego, na jego koordynację fizyczną i psychiczną.
Ślub jest ważny, więc nie ma sprawy
Ślub, którego udzielił pijany wójt jest ważny. Chociaż początkowo młodzi małżonkowie mieli wątpliwości i zastanawiali się, czy uroczystość trzeba będzie powtórzyć. Takiej konieczności nie było, dlatego obrońca Sylwiusza Jakubowskiego mówił na sali sądowej, że nie ma mowy o przestępstwie, a jedynie o wykroczeniu. - Przecież oskarżony spełnił wszystkie wymogi jakie są potrzebne do udzielenia prawidłowo związku małżeńskiego. I ten związek małżeński, ponieważ został prawidłowo zawarty, trwa do dzisiaj – przedstawił swoją linię obrony Marian Wojnarowski, pełnomocnik Sylwiusza Jakubowskiego .- Gdyby był nieprawidłowo udzielony to ta czynność prawna byłaby nieważna. A jest ważna i prokurator tego nie podważa. Skoro nie podważa to znaczy, że osoba udzielająca ślubu działała prawidłowo.
Tak samo stwierdził sąd i sprawę umorzył. Pełnomocnik małżeństwa, którego wspólna droga zaczęła się w dość niekonwencjonalny sposób, zapowiedziała, że jak tylko otrzyma pisemne uzasadnienie decyzji, będzie się od niej odwoływać.
AW, zdjęcie autor, arch.
Napisz komentarz
Komentarze