„Stalówka” była faworytem derbowego pojedynku i z tej roli wywiązała się sumiennie. Wystarczy spojrzeć na statystyki. Ostrowianie byli od kaliszan skuteczniejsi, wygrali zdecydowanie walkę na tablicach (zebrali 41 piłek przy 28 zbiórkach gości), zanotowali też mniej strat i częściej przerywali akcje rywali, gromadząc 11 przechwytów. Podkreślić jednak trzeba, że tak wyraźna przewaga gospodarzy zarysowała się dopiero w trzeciej kwarcie. W dwóch poprzednich podopieczni grającego trenera Łukasza Wojciechowskiego radzili sobie całkiem nieźle. Po rzutach najlepiej punktującego w szeregach KKS-u Artura Mrówczyńskiego (25 oczek) prowadzili nawet 18:15 i 28:24. Miejscowi skrzętnie jednak wykorzystywali każdą stratę kaliszan, a ci w całym spotkaniu uzbierali ich dość sporo, bo aż 19. Górę wzięło też doświadczenie ostrowskiej ekipy, której grę napędzali Łukasz Olejnik oraz Wojciech Żurawski. Ten ostatni jeszcze w zeszłym sezonie występował na parkietach TBL. Przyjezdnym dał się również we znaki zdobywca 23 punktów Krzysztof Spała.
Dla beniaminka z Kalisza to już czwarta przegrana w fazie zasadniczej grupy D drugiej ligi. W najbliższą sobotę koszykarze znad Prosny spróbują uwolnić się od wyjazdowej klątwy. Zagrają wtedy w Kątach Wrocławskich. Tamtejszy Maximus ma już na koncie pięć porażek.
Michał Sobczak, fot. Paweł Kawczyński
***
KS Stal Ostrów Wlkp. – KKS Energa Drogbruk Kalisz 83:64 (17:18, 21:15, 25:12, 20:19)
KKS: Mrówczyński 25 (3x3), Wojciechowski 14 (4x3), Galewski 9 (1x3), Kołodziej 5 (1x3), Bartkowski 2 – Pertkiewicz 4, Ostój 3 (1x3), Kol 2, Koperski, Kowalski, Przybylski.
Napisz komentarz
Komentarze