Program Rozwoju Obszarów Wiejskich na lata 2014-2020 już ruszył. W poprzednim rozdaniu, jak mówi Krzysztof Grabowski, cieszył się ogromnym powiedzeniem i dzięki pieniądzom, które były udało się sporo zrobić. Często małych rzeczy, ale dla lokalnych środowisk ważnych i niezbędnych. – Pojawiła się informacja, że mają zostać odebrane kompetencje samorządom zwłaszcza jeśli chodzi o wdrażanie programu Lider i nadzoru nad LGD. Ma je przejąć jedna z agend Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi – wyjaśnia wicemarszałek. - W sytuacji, kiedy mamy podpisane umowy, kiedy LGD ogłosiły pierwsze nabory i kiedy wszystkie kontrole unijne i krajowe potwierdziły, że nie ma żadnych wątpliwości co do wdrażania PROW w poprzedniej perspektywie to pomysł niezrozumiały. I taki, który może wywołać chaos w rozdawaniu pieniędzy.
Wicemarszałek dodaje, że każdy region wie najlepiej, które regiony potrzebują wsparcia i jak ta pomoc powinna wyglądać. Z perspektywy Warszawy, ci najmniejsi są niewidoczni. Przykładem może być działanie spółek wodnych, które także chce przejąć ministerstwo. – Wiele lat temu te kompetencje zostały rozdzielone i dzięki temu udało się przeprowadzić szereg konserwacji i modernizacji niewielkich rzek, które już teraz nie będą w priorytetach planowanego przedsiębiorstwa Wody Polskie, które zajmie się dużymi rzekami. Małe, jak to miało miejsce w dalekiej przeszłości, odejdą na dalszy plan. W przypadku Wielkopolski, i to jest przykład, że działamy sprawnie, od 6 lat na modernizację rzek, w imieniu Skarbu Państwa, przeznaczamy po ponad 30 milionów złotych rocznie. Udało się przeprowadzić konserwację wszystkich rzek w województwie, modernizację zbiorników retencyjnych. Po latach jesteśmy gotowi do budowy Wielowisi Klasztornej. Tylko nie mamy pieniędzy centralnych, bo to od decyzji przedstawicieli rządu zależy, czy ona się rozpocznie. W tym zakresie prowadziliśmy skuteczne rozmowy: mamy pozytywną opinię regionalnej dyrekcji ochrony środowiska, a to nie jest łatwa rzecz i możemy, jeśli będziemy mieli środki, przystępować do zadania, które teraz ponownie schodzi na dalszy plan.
Pierwszymi jednostkami, które przeszły spod skrzydeł samorządów wojewódzkich pod resortowe były Ośrodki Doradztwa Rolniczego. W Wielkopolsce to trzy ODR, w tym ten w Marszewie, który po 28 latach, sumptem wszystkich samorządów z południowej Wielkopolski, przeszedł gruntowny i kosztowny remont.
Red, zdjęcia AW
Napisz komentarz
Komentarze