Do wypadku doszło tuż po godz. 5.00, 6 listopada. Mercedesem kierował 18-latek. – Kierowca twierdzi, że na drogę wybiegło mu dzikie zwierzę, w związku z czym stracił panowanie nad samochodem. Auto wjechało do rowu i uderzyło w drzewo – mówi mł. asp. Anna Jaworska-Wojnicz, rzecznik prasowy kaliskiej policji. - Mercedesem podróżowało sześć osób: jedna dziewczyna i pięciu chłopaków w wieku do 16 do 18 lat, z czego jedna z tych osób jechała w bagażniku. Uczestnicy zdarzenia to mieszkańcy Kalisza, dwie pochodzą z gminy Szczytniki, a dwie z gminy Opatówek.
Wszyscy poszkodowani trafili do szpitala, a w tym jeden natychmiast na stół operacyjny. Dwóm osobom pozwolono wrócić do swoich domów, czworo nadal przebywa pod opieką lekarzy. – Dwie osoby znajdują się na neurochirurgii z obrażeniami kręgosłupa – poinformował portal faktykaliskie.pl Paweł Gawroński, rzecznik prasowy kaliskiego szpitala. – Kolejne dwie są na chirurgii dziecięcej: jedna z obrażeniami kończyny górnej, a druga z ogólnymi potłuczeniami. Ich życiu nie zagraża niebezpieczeństwo.
18-letni kierowca mercedesa był trzeźwy. Policja zatrzymała mu prawo jazdy.
MIK, fot. arch.
Napisz komentarz
Komentarze