Powstanie listopadowe wybuchło w nocy z 29 na 30 listopada 1830 roku. Objęło głównie terytorium Królestwa Polskiego, które chciało położyć kres coraz większym szykanom ze strony Imperium Rosyjskiego. Do Kalisza informacje o wydarzeniach wspomnianej powyżej nocy dotarły już następnego dnia. Zostały odebrane z dużą euforią i nadzieją na przyszłość.
3 grudnia zjechali się do Kalisza patriotycznie nastawieni ziemianie kaliscy. Do komisji wojewódzkiej wystosowali pismo, w którym wskazywali na potrzebę objęcia kontroli nad wojskiem i strażą miasta przez zamożniejszych mieszkańców oraz rozbrojenia kozaków, którzy stanowili załogę garnizonu miejskiego i straży pogranicznej. Sami kozacy byli tak mocno zaskoczeni rozwojem wypadków, że bez żadnego oporu złożyli broń, gdy tylko zażądała tego komisja wojewódzka (ich liczebność wynosiła 700 żołnierzy). W ślad za Kaliszem poszło całe województwo.
5 grudnia 1830 roku zaczyna wychodzić lokalna gazeta „Dziennik Wielkopolski”, które przez kolejne najbliższe miesiące informowało społeczeństwo o wydarzeniach w regionie. Zachłyśnięcie się odzyskaniem nagle wolności spowodowało niekiedy tak dziwne odruchy, jak wypuszczenie na wolność wszystkich rozbrojonych wcześniej kozaków, którzy mogli się odtąd przechadzać po naszym mieście.....Należy wspomnieć, że część społeczeństwa podchodziła do powstania w sposób obojętny. Wynikało to z faktu, że nie wszyscy zostali zaznajomieni z celami toczącego się zrywu niepodległościowego. Niektórzy kupcy i fabrykanci obawiali się rabunku i złego wpływu ostatnich wydarzeń na swoje interesy. Powołano do życia straż bezpieczeństwa, przy komisjach wojewódzkich i obwodowych powstały komitety obywatelskie. Nowe władze rozpoczęły tworzenie powstańczej siły zbrojnej. Nad spokojem w Kaliszu czuwała Miejska Straż Bezpieczeństwa, licząca 1312 członków, w tym uzbrojonych w broń palną – 300, a w piki 1012. Codziennie wykonywali oni patrole, mieli własny strój i odznaki.
Komisja Województwa Kaliskiego nakazała mieszkańcom Kalisza przebywanie w domu po godzinie 22. Na potrzeby powstania listopadowego, Królestwo Polskie rozpoczęło pobieranie od swych mieszkańców dodatkowych podatków. Straż Bezpieczeństwa miała je jakoby pobierać (bo i sprawy skarbowe należały do jej uprawnień) w sposób bezwzględny.
Na potrzeby powstania rozpoczęto tworzenie oddziałów wojskowych. Najpierw zaczęła powstawać gwardia ruchoma, na potrzeby której województwo kaliskie miało wystawić 12 tysięcy osób. Była to formacja rezerwowa, a jej organizacja początkowo szła szybko. Nie udało się jednak zaprowadzić w jej szeregach dyscypliny na wzór wojskowy. Jej oddziały nie otrzymywały ani żołdu, ani regularnego wyżywienia, co powodowało ich demoralizację. Efekt był taki, że chłopi zaczęli na wiosnę masowo dezerterować i wracać do swoich gmin. 24 marca 1831 roku rozpuszczono gwardię do domu. Rozpoczęto również tworzenie pułków jazdy ziemi kaliskiej (1 i 2 pułk) oraz oddziału strzelców pieszych. Pułki jazdy musiały powstać i utrzymać się za własne pieniądze. W jej szeregi wchodziła zarówno młodzież szlachecka, jak i prosty lud. Członek sztabu pułku jazdy kaliskiej ppłk Franciszek Gajewski, tak wspomina wymarsz w połowie grudnia I szwadronu z Kalisza do Warty:
„ Za szwadronem ciągnął długi szereg bryczek obładowanych gratami panów żołnierzy, każdy miał kucharza i rondle, spiżarnię i piwnicę, trochę pościeli i szlafrok. A hałas, gwar koncepta, aż uszy bolały”
1 Pułk Jazdy Kaliskiej sformowany został z ochotników. Pełnił służbę patrolową nad Bugiem i Narwią. Na stanie posiadał 702 ludzi i 724 konie.
2 Pułk Jazdy Kaliskiej został sformowany z jeźdźców 50 dymowych (50 „dymów” - domów wystawiało 1 jednego uzbrojonego jeźdźca) i 20 stycznia 1831 roku wszedł na etat Komisji Rządowej Wojny. Pułki jazdy kaliskiej wzięły udział m.in. w takich bitwach i potyczkach jak: Kałuszyn (17 lutego 1831), Kawęczyn (19 lutego 1831) , Kamień (4 kwietnia 1831), Wilno (19 czerwca 1831) , Drohiczyn (22 lipca 1831),Wiązowna (23 sierpnia 1831), Piotrków (2 września 1831).
W grudniu 1830 roku rozpoczęto formowanie kompanii strzelców pieszych, której liczebność sięgnęła 2984 ludzi. Do formacji tej wstępowali ochoczo niżsi urzędnicy, wyrobnicy i czeladź fabryczna (m.in. z manufaktury Fiedlera w Opatówku). Strzelcy nie musieli utrzymywać się z własnej kieszeni i pobierali dzienny żołd w wysokości 15 groszy. Byli bardzo zdyscyplinowani i cechował ich głęboki patriotyzm.
4 grudnia 1830 roku powołano do życia Komitet Centralny Opiekuńczy, który czuwał nad zbieraniem dobrowolnych ofiar pieniężnych na rzecz powstania. W skład komitetu wchodziło ziemiaństwo i inteligencja kaliska z prezydentem miasta Kalisza Więckowskim na czele. Społeczeństwo kaliskie nierzadko zaczęło oddawać rodzinne srebra, biżuterię, obrączki. Podczas trwania powstania, komitet uzbierał kwotę 81 690 zł 32 gr. Rozpoczęto przygotowywanie bandaży i bielizny dla żołnierzy. Warsztaty rzemieślnicze w każdym mieście zobligowane były przez władze powstańcze do produkowania różnych elementów umundurowania (kożuchy, buty itp.), co nierzadko przekraczało ich możliwości. Dużym problemem było prawidłowe zorganizowanie dostaw wyrobów sukienniczych dla wojska. Przemysł włókienniczy w okresie powstania listopadowego został zdezorganizowany (likwidowano warsztaty), a pracownicy przemysłu włókienniczego zaczęli cierpieć biedę i głód.
W tym czasie wybuchła epidemia cholery, która w samym tylko Kaliszu przyczyniła się do śmierci 300 osób (w całym województwie kaliskim zmarło na nią 6874 osób). Pogorszenie położenia materialnego społeczeństwa i dziesiątkująca je epidemia sprawiły zobojętnienie na sprawy wyzwoleńcze. Ponadto oddziały powstańcze zaczęły ponosić klęski na froncie, unikały decydujących bitew, a władze szukały dróg porozumienia z Rosją. W armii powstańczej zapanował nieład i dezorganizacja. To wszystko budziło niepokój społeczeństwa polskiego. Część ludności obcego pochodzenia zaczęła zajmować wrogie stanowisko wobec powstania. Koloniści niemieccy często odmawiali złożenia przysięgi, wyśmiewali się z powstania, a nawet stawiali zbrojny opór chroniąc się w lasach. Zdarzało się, że napadali na dwory. Antypowstańcze wystąpienia kolonistów niemieckich nasiliły się, jak sytuacja Polski zaczęła się gwałtownie pogarszać. Niemcy pierwsi byli wtedy do zorganizowania dostaw żywności i paszy dla wojska rosyjskiego. Pod koniec powstania, terenem ostrych wystąpień antypowstańczych był właśnie Kalisz.
Gdy wojska rosyjskie zaczęły zbliżać się do Kalisza, Rada Municypalna podjęła decyzję o ewakuacji władz miejskich i wywozie kasy miejskiej i ważniejszych dokumentów. Tłum ludzi, w większości Niemców, zaczął bojkotować te decyzje. Decydującą rolę w tym „buncie” odegrali: Repphan, właściciel fabryki sukienniczej i cukiernik Mentzel. Do nich dołączyli się m.in.: szklarz Jankiel, szynkarz Franke, blacharz Kischnet i wielu innych. Rada Municypalna podjęła decyzję o ich aresztowaniu i umieszczeniu w więzieniu sieradzkim. Repphan i Muller zostali pobici przez ludność. Repphan zmarł po paru dniach w więzieniu na cholerę. Niemcy rozpoczęli nawet tworzenia oddziałów zbrojnych na terenie województwa kaliskiego. Dochodziło do walk tych grup z wojskami powstańczymi.
Rosjanie weszli do Kalisza 6 września 1831 roku, a 24 września w całym województwie kaliskim na nowo rozpoczęły się ich rządy. Rosjanie nakazali zerwanie komunikacji z władzami powstańczymi. Polacy zobligowani zostali do zdania broni. Po upadku powstania zlikwidowano kaliski Korpus Kadetów, a część młodzieży do niego należącej przewieziono do Moskwy, a część do Petersburga. Rosjanie podjęli decyzję o wynagrodzeniu kolonistów niemieckich. Niektórzy „aktywni” podczas powstania Niemcy otrzymali złote i srebrne medale. Powstanie listopadowe ostatecznie upadło 21 października 1831 roku.
Tomasz Dalinkiewicz
Napisz komentarz
Komentarze