Na ten niezwykły koncert wejściówki rozeszły się jak ciepłe bułeczki, a ci, którzy przegapili okazję, do ostatniej chwili walczyli o możliwość uczestniczenia w wydarzeniu, które od wielu miesięcy budziło zainteresowanie i ogromne emocje. Jego program był niezwykle bogaty, bo obejmował zarówno występy solowe pianisty klasycznego, Zbigniewa Raubo i jazzowego, Witolda Janiaka, jak i dwa z udziałem 21 pianistów – jeden w repertuarze klasycznym, drugi – w prawykonaniu „Pianostazy”. Całość zakończyły fragmenty „Oratorium na Boże Narodzenie”, w którym role wokalne przypadły córce kompozytora, Karolinie Stankiewicz i Mietkowi Szcześniakowi. W niemal wszystkich utworach artystom, w większości pochodzącym Kalisza bądź związanym z naszym miastem, towarzyszyła orkiestra Filharmonii Kaliskiej pod dyrekcją Adama Klocka.
Nigdy jeszcze na estradzie, wraz z orkiestrą symfoniczną, nie występowało tylu pianistów – solistów, nie zgromadzono tylu światowej klasy fortepianów koncertowych różnych marek pochodzących z różnych manufaktur. Co równie ważne, wszystkie te instrumenty dostarczyły kaliskie firmy, poza jednym sprowadzonym ze szkoły muzycznej w Kielcach, bo okazało się, że w naszym mieście nie mamy ani jednego koncertowego fortepianu Calisia, to znaczy takiego, który ma powyżej 2,8 metra.
„Koncert na 21 fortepianów i orkiestrę symfoniczną” był niezwykle trudnym przedsięwzięciem pod względem organizacyjnym, logistycznym, akustycznym i artystycznym, ale… wszystko się udało, z czego cieszą się zarówno pomysłodawcy projektu „Muzyczny Kalisz”, czyli stroiciele pod wodzą Bogdana Pawlaka, jak i władze Kalisza, pod wodzą Grzegorza Sapińskiego, który odniósł się do ich odważnych pomysłów z wielkim zrozumieniem. Przyszłość pokaże, czy przez lata będziemy żyli wspomnieniem tego wyjątkowego wieczoru czy też – na fali tego sukcesu – uda się może co roku w taki sposób wyeksponować artystyczną potęgę Kalisza.
RK, fot. FELA, Anna Błaszczyk, wideo: Magazyn Miejski
Napisz komentarz
Komentarze