Na rynku lokalnym ATO od lat funkcjonuje jako firma związana z reklamą. Owszem, nadal - w pewnym sensie - zajmujecie się elementami reklamowymi, ale również dostarczacie meble na skalę międzynarodową.
Tak, produkujemy elementy reklamowe, ale są to przestrzenne formy, oparte o obróbkę plastyczną blach, tworzyw sztucznych, często z bardzo skomplikowaną konstrukcją i oświetleniem typu LED. Nie prowadzimy kampanii reklamowych, nie budujemy strategii, więc to nas odróżnia od agencji reklamowych. Natomiast śmiało można powiedzieć, że urzeczywistniamy reklamowe oraz designerskie pomysły wielu renomowanych marek.
Czy ATO stało się zatem również firmą meblarską?
Kilka lat temu przejęliśmy drugi zakład meblowy w Dobrodzieniu (woj. opolskie), gdzie produkujemy również meble, przygotowując całkowite wyposażenie wnętrza sklepów.
Jednak z pewnymi zastrzeżeniami. Nie można u nas kupić kanapy do salonu w swoim mieszkaniu. Nie współpracujemy także ze sklepami wielkopowierzchniowymi czy hipermarketami, które w zasadzie potrzebują magazynowych regałów. Naszymi klientami są sieci dbające o swój wizerunek w najdrobniejszym szczególe, pragnące zaskoczyć widza swoim wyglądem, szukające niekonwencjonalnych rozwiązań.
W pierwszym etapie zaproponowaliśmy swoją gotowość do realizacji takich zamówień firmom, dla których do tej pory wykonywaliśmy elementy reklamowe. Odzew był natychmiastowy. Utworzyliśmy już oddział w Niemczech, jesteśmy w trakcie otwierania oddziału w Anglii, w Londynie, a ilość klientów sprawia, że myślimy o kolejnych lokalizacjach w innych krajach. Nasza biznesowa decyzja okazała się strzałem w dziesiątkę.
Dla jakich realizujecie zamówienia?
Jesteśmy liderem w obsłudze tzw. rynku sieciowego, np. firm H&M, SEPHORA, TK MAXX, ZARA, DOUGLAS, STARBUCKS, MCDONALD’S, BURGER KING, ORSAY, C&A, PROMOD, YVES ROCHER, TISSOT czy HUGO BOSS. Nasze produkty dostarczamy do wszelkiego rodzaju sklepów, które powstają w nowo otwieranych centrach, galeriach czy pasażach handlowych na terenie całej Europy. Jednocześnie możemy już mówić o wieloletnim doświadczeniu we współpracy z firmami z Bliskiego Wschodu, z krajami o egzotycznie brzmiących nazwach, jak Oman, Katar czy Jemen. Docieramy również do Zjednoczonych Emiratów Arabskich, a ostatnio też do Afryki, bo tam intensywnie rozwija się rynek sieciowych marek odzieżowych.
Nową marką, z którą właśnie rozwinęliśmy współpracę, jest NIKE.
Zbudowaliśmy wspólnie kilka projektów w Europie - od Wielkiej Brytanii i Francji, przez Polskę, aż po Rosję. To jeden z nowszych klientów w naszym portfolio. Jesteśmy w tej chwili jedynym wykonawcą elementów reklamowych tej marki.
Na czym polega niekonwencjonalność zamówień, które do Was spływają? Czy to znaczy, że swoimi projektami pokonaliście konkurencję z Zachodu?
Zacznę od tego, że my nie projektujemy. Współpracujące z nami marki sieciowe mają swoich projektantów, designerów, specjalistów od brandingu i marketingu. To swoiści kreatorzy, którzy nie liczą się z tym, jak ich pomysły zostaną zrealizowane. Narzucają nam swój wizerunek a my te designerskie pomysły czynimy realnymi.
Zamawiane są meble z - ostatnio bardzo modnej – autentycznie zardzewiałej blachy czy z technologicznie postarzanego drewna. Wiele elementów wykonujemy ręcznie.
Myślę, że ATO musi zatrudniać bardzo zdolnych specjalistów.
Od początku istnienia firmy postawiliśmy na ludzi zdolnych manualnie o dużej wyobraźni, jednoczących w sobie zdolności technologiczne, konstruktorskie z wiedzą materiałoznawczą i zacięciem o charakterze plastycznym. Musimy wiedzieć, co zrobić, aby dany materiał zachowywał się jak plastelina, w jaki sposób wyprodukować element, żeby był bezpieczny dla personelu i obsługiwanego klienta.
Tak naprawdę sklepy sieciowe, które obsługujemy, na ogół składają nam zamówienia, które są bardzo trudne w sensie technologicznym. Ufają naszej wiedzy na temat tworzyw sztucznych, metali, różnych rodzajów drewna.
Chcemy zatrudnić najlepszych rzemieślników, specjalistów o wielu zdolnościach. Wciąż szukamy ludzi, którzy skupiają w sobie wiele talentów. Potrzebujemy ich coraz więcej.
Czy to znaczy, że to jest dobry moment, aby zgłosić się do pracy w ATO?
Tak, jeśli ktoś posiada wspomniane przeze mnie umiejętności technologiczno-konstruktorskie lub ma predyspozycje do bycia menedżerem projektów obejmujących współpracę z zagranicą, to ma szansę na pracę u nas. Z jednej strony wiem, że dużo od przyszłych pracowników oczekujemy, z drugiej jestem świadom, że jesteśmy w stanie dużo zaproponować. Stawiamy wymagania, ale oferujemy również szkolenia.
Szukamy w tej chwili nowej lokalizacji w Kaliszu lub w okolicach miasta, by zbudować kolejny zakład produkujący meble. Planujemy na początek zatrudnić kilkadziesiąt osób, które mogłyby nam pomóc w realizacji projektów. Chodzi głównie o rozbudowę działu produkcji, czyli ludzi o szeroko pojętych zdolnościach manualnych. Nie operuję konkretnymi nazwami zawodów, bo nasi obecni pracownicy wywodzą się z różnych obszarów. Wcześniej byli stolarzami, mechanikami samochodowymi, serwisantami, pracowali w tartaku, w firmach produkujących okna, bramy czy rolety.
Szukamy również konstruktorów i kosztorysantów, osób, które będą potrafiły „przekładać” zamówienia na język techniczny. Dość często wizualizacje, które otrzymujemy od klientów, to ładne, kolorowe obrazki z podstawowym opisem materiałowym. Nasz dział konstrukcji musi umieć te elementy skalkulować, przerysować i przygotować do produkcji.
Wspominał Pan również o ludziach, którzy dobrze znają język obcy i mogliby koordynować projekty lub zajmować się sprzedażą.
Tak. Ogromne znaczenie mają project managerowie i handlowcy, ludzie, którzy potrafią kierować projektem danego klienta; posługują się biegle językiem obcym i posiadają więcej niż przeciętne zdolności interpersonalne. Właściwie powinni znać co najmniej jeden język obcy. Koordynacja projektu jednego klienta często wiąże się z realizacją zamówień rozlokowanych w różnych krajach. Nie jesteśmy firmą, która sprzedaje produkt katalogowy, a zatem nie można pokazać potencjalnemu klientowi elementu o numerze X na stronie Y. Jeśli tworzymy coś na zamówienie, to realizacji projektu towarzyszy szereg zagadnień projektowych, materiałowych i logistycznych oraz niuansów technologicznych i estetycznych. Project managerowie powinni posiadać więcej wiedzy technicznej niż handlowej.
Wyzwania brzmią bardzo interesująco. A jakich warunków pracy mogą spodziewać się nowi pracownicy ATO?
Współpracując z dużymi sieciami, musieliśmy stworzyć strukturę organizacyjną, warunki pracy i sposoby komunikacji podobne do korporacji. Nie jesteśmy jednak bezduszną korporacją, bo potrafimy szanować oddanych pracowników. Posługujemy się nowoczesnymi narzędziami na każdym etapie realizacji projektu, więc wydaje mi się, że warunki pracy są bardzo dobre.
A płaca?
Nie chciałbym operować określeniami z ogłoszeń o pracę typu „satysfakcjonujące wynagrodzenie” ani też konkretnymi sumami. Powiem tak: wydaje mi się, że nasi pracownicy są zadowoleni z warunków finansowych, bo rotacja w naszej firmie jest niewielka. Ci, którzy wiążą się z nami, zostają na wiele lat. Warto dodać, że budujemy dla naszych pracowników ścieżki kariery, stwarzając możliwości awansu i osiągnięcia wyższego wynagrodzenia. Funkcjonujemy zatem jak duża, nowoczesna firma z rozbudowanym działem HR, choć zatrudniamy około 160 osób.
Gdzie się zgłosić?
Myślę, że najlepszą formą pierwszego kontaktu będzie nadesłanie CV i listu motywacyjnego drogą mailową, byśmy mogli ustalić dogodne terminy spotkań. Podaję adres: [email protected].
Napisz komentarz
Komentarze