W powiecie kaliskim sprzęt trafił do trzech OSP: w Zbiersku, Opatówku i Brzezinach. Jednostki zostały wybrane tak, by po jednym zestawie znalazło się w różnych częściach sporego terenu. Każda z tych straży ulokowana jest przy ruchliwych trasach, drogach krajowych lub wojewódzkich. I nie ma tygodnia, by strażacy nie pomagali przy wypadkach lub kolizjach. Tylko w minionym tygodniu OSP Opatówek miała dwa poważne zdarzenia drogowe, mówi Mariusz Małoburski, naczelnik Ochotniczej Straży Pożarnej w Opatówku. - Sprzęt jest potrzebny. Jesteśmy jednostką w krajowym systemie, która uczestniczy w akcjach wyciągania ludzi z samochodów. Każdy sprzęt jest na wagę złota. Kiedy ratuje się ludzkie życie, każda sekunda się liczy, a dzięki specjalistycznym pomocom łatwiej pracować. - dodaje naczelni OSP z Opatówka.
Podobnie jest w Brzezinach, przez które przebiega droga wojewódzka. Kolizje i wypadku dla tych strażaków to codzienność. - To sprzęt, który pozwala nam wybić bezpiecznie szybę w aucie i dostać się do osób poszkodowanych, które są uwięzione w pojeździe - wyjaśnia Marcin Przybył, dowódca JOT w Brzezinach. - Nie mieliśmy takie sprzętu na wyposażeniu.
Zestawy trafiły do jednostek wskazanych przez powiatowych komendantów OSP z subregionu kaliskiego. – To zestawy do usuwania szyb, szybkiej reakcji jeśli chodzi o wyciągnięcie osób uwięzionych w samochodzie czy zabezpieczenia np. uszkodzonych szyb. To zestaw z wieloma funkcjami – wyjaśnia wicemarszałek Krzysztof Grabowski, wiceprezes OSP w Wielkopolsce. – Założenie było takie by trafił do jednostek będących w Krajowym Systemie Ratownictwa Drogowego. To jednostki, które najczęściej do tych zdarzeń wyjeżdżają.
Sprzęt kupił Wojewódzki Ośrodek Ruchu Drogowego w Kaliszu, który jako jedyny w Wielkopolsce wspiera strażaków ochotników. Od lat kupuje różnego rodzaju zestawy, które trafiają do jednostek z południowej Wielkopolski. - Ja widzę szczególnie OSP i ich pracę. To są ochotnicy, którym nikt nie płaci. Sami organizują pomoc. Chronią mienie swoich najbliższych, sąsiadów, przyjaciół, rodzin. Dbają o bezpieczeństwo dlatego im trzeba pomóc, oni nie zarabiają.- mówi Stanisław Piotrowski, dyrektor WORD w Kaliszu.
Cena jednego zestawu to 1700 złotych. W ubiegłym roku WORD w Kaliszu na akcje profilaktyczne przeznaczył 300 tysięcy złotych.
AW, zdjęcia autor
Napisz komentarz
Komentarze