Kobieta, nie zastanawiając się prawdopodobnie nad grożącymi jej konsekwencjami, zawróciła się do pracowników Schroniska dla zwierząt z prośbą o pomoc w sprawie uśpienia psa. Jak mówiła, jej bernardyn bardzo cierpi i interwencja lekarza musi być natychmiastowa. Psa zabrano i przewieziono do kliniki weterynaryjnej. Tam okazało się, że ciężki stan czworonoga spowodowany jest zaniedbaniem ze strony jego opiekunki. - Lekarz stwierdził, że stan zdrowia zwierzęcia jest krytyczny. Pies od wielu lat nie był leczony, zmiany chorobowe świadczą o tym, że zwierzę bardzo cierpi – mówi Sylwester Piechowiak, prezes stowarzyszenia Help Animals. – Lekarz jednoznacznie stwierdził, że pies utrzymywany był w stanie rażącego zaniedbania i niechlujstwa przez wiele lat i jest to typowy przypadek znęcania się nad zwierzęciem. Pies ze względów humanitarnych poddany został eutanazji.
Zwierzę zarażone było m.in. świerzbowcem, co spowodowało zakażenie również u osób udzielających mu pomocy - pracowników schroniska i lekarza. - Po zapoznaniu się z opinią lekarsko-weterynaryjną i dokumentacją fotograficzną składam zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa określonego w art. 35 ustawy o ochronie zwierząt przez właścicielkę psa – dodaje Piechowiak.
MIK, fot. Help Animals
Napisz komentarz
Komentarze