Zwycięzca festiwalu, Niepubliczne Przedszkole im. Misia Uszatka
W tegorocznej edycji Festiwalu Tańca i Piosenki Ludowej „Pyza” udział wzięło 11 przedszkoli z Kalisza, Opatówka, Zbierska i Ostrowa Wielkopolskiego. Każdy z występów wywoływał entuzjastyczne reakcje, ale profesjonalne jury - opanowując emocje - nagrodziło trzy najlepsze. Pierwsza nagroda za krakowiaka powędrowała do Niepublicznego Przedszkola im. Misia Uszatka, które startowało w „Pyzie” już po raz piąty. „Dobrze, że Przedszkole nr 18 właśnie kultywuje tę tradycję z tańcem ludowym, ponieważ, na ogół skupiamy się na tańcu nowoczesnym, a raz w roku mamy możliwość uczestniczenia w takim konkursie jak Pyza” – cieszyła się Patrycja Blachowska, instruktor z Niepublicznego Przedszkola im. Misia Uszatka.
Zdobywca II miejsca, przedszkole w Opatówku
II miejsce zajęło Publiczne Przedszkole z Opatówka za tańce wielkopolskie, a III – Niepubliczne Przedszkole „Zielone Łąki” za tańce śląskie. Za sukcesem tego ostatniego stoi Izolda Huchla, która przygotowuje konkursowe występy od samego początku festiwalu, w tym roku dla dzieci z dwóch przedszkoli - Sióstr Nazaretanek i „Zielonych Łąk”. „Z roku na rok coraz bardziej rozkochuję się w tańcach, piosenkach, przyśpiewkach ludowych. To jest coś pięknego, wspaniałego. Jednocześnie robiąc różne programy, przygotowując rozmaite choreografie w wielu przedszkolach sama poznaję wiele regionów, obyczaje, stroje, tańce, przyśpiewki ludowe” - podsumowała Izolda Huchla ze szkoły Music Store.
Trzecie miejsce na podiom - Niepubliczne Przedszkole „Zielone Łąki"
To, co piękne, często rodzi się w bólach. To nie lada wyzwanie, aby kilkuletnie dzieci nauczyć tańca i śpiewu, a jeszcze niejednokrotnie kazać im łączyć te dwie artystyczne aktywności. „Nie da się tego wyuczyć, to trzeba po prostu czuć, dlatego wybrałyśmy najlepsze dzieci i najzdolniejsze. Starałyśmy się pomóc im jak najbardziej, a dzieci zrobiły bardzo duże postępy” – mówiły Katarzyna Borowska i Marika Bieniaszczyk z Przedszkola Integracyjnego Sióstr Felicjanek w Kaliszu.
Przedszkola wkładają mnóstwo pracy w przygotowania, a festiwalowe występy rzeczywiście układają się w ciekawe, barwne widowisko. „Na pewno bije po oczach strój – kostiumy zupełnie nie odbiegają od oryginałów. Różnorodność barw na scenie przykuwa oczy” - chwaliła Arletta Polańska, etnochoreograf z Krotoszyna, przewodnicząca jury. Paradoksalnie jednak tę przesadną dbałość o kostiumy można uznać za pewien minus działania edukacyjnego, jakim jest przygotowywanie dzieci do występu artystycznego. Tym bardziej że w parze ze zdobnym strojem często nie idą odpowiednie fryzury i akcesoria. Dzieci na wsi nie nosiły na przykład biżuterii, więc skupianie się na koralach jest błędem. Lepiej położyć akcent na dobry śpiew i poprawne kroki taneczne, podpowiadają jurorzy. Nie można poddawać się współczesnej presji, aby edukacja przedszkolna była widowiskowa, a dzieci potrafiły więcej niż na to pozwala ich wiek. „Nie zapomnijmy, że na tym festiwalu najważniejsze są dzieci i to one tak naprawdę ten festiwal tworzą. A dorosły jest obok – i żeby to się nie zmieniło, żeby dorośli tego festiwalu nie przejęli na rzecz widowiska, na rzecz eventu, innych czynników, które wydają się ważne, ale jednak rozwój fizyczny, psychiczny i emocjonalny dziecka jest najważniejszy” - mówiła Danuta Iwona Grzanka, doradca ODN, członek jury.
Za nami szczęśliwa, trzynasta edycja festiwalu, który - mimo zgromadzonego doświadczenia - zawsze jest nie lada wyzwaniem dla organizatora, czyli Publicznego Przedszkola nr 18 im. „Chatka Puchatka” z Kalisza. „Chętnych nie brakuje, co roku mamy podobną liczbę uczestników – od 8 d 12. Cieszy nas to, że przybywają nowe zespoły, nie tylko te, które są nam wierne od 13 lat. Przyjechały dzieci ze Zbierska, z Ostrowa Wielkopolskiego. Po latach wracają zespoły, które zaznaczyły wcześniej swą obecność, co również jest dla nas wartością” - podsumowała dyrektor Magdalena Nowak. PYZA cieszy się zatem niesłabnącą popularnością wśród dzieci i ich instruktorów, a także publiczności oglądającej występy ludowe na scenie CKiS. Dzięki tej wspaniałej zabawie dzieci od najmłodszych lat mają kontakt z kulturą ludową, której wartości edukacyjne trudno przecenić.
R. Kuciński, zdj. autor
Napisz komentarz
Komentarze