W samym tylko Przedsiębiorstwie Budownictwa Drogowego na 140 zatrudnionych osób pracuje 25 kobiet, z czego 6 ma bezpośredni kontakt z budową. Remont ulicy Łódzkiej prowadzony przez PBD nadzoruje Róża Szuławy, która pracuje w tym fachu od ponad 6 lat. - Zaczęło się tak, że pracowałam w biurze na stanowisku specjalista ds. rozliczeń budowy. Później byłam majstrem budowy i teraz awansowałam na kierownika robót i pracuje na budowie – mówi Róża Szuławy (na zdj.), kierownik robót.
Różę Szuławy nie od zawsze ciagnęło do męskich zajęć. Przyznaje, że na budowę trafiła przypadkiem.
Róża Szuławy od zawsze chciała kontynuować naukę na kierunku technicznym, ale na budowę trafiła z przypadku. Natomiast Agnieszka Horyza, która buduje kanalizację deszczową przy ulicy Poznańskiej, koparkami bawiła się od dziecka. Potem były odpowiednie studia i początki w pracy z mężczyznami, drogowcami z długoletnim doświadczeniem, nad którymi przyszło sprawować nadzór. - Nie przyszłam z mocno podniesioną głową, że ja tutaj mam nimi rządzić, tylko tak po ludzku. A wiadomo, że po studiach w praktycznych sytuacjach jest się „zielonym”, więc ja z nimi szczerze porozmawiałam, przyznałam się do tego i nie miałam z większych problemów. Oni mnie bardzo dużo nauczyli – mówi o kolegach-budowlańcach Agnieszka Horyza (na zdj.), kierownik robót.
Agnieszka Horyza kierownik robót przyznaje, że dużo nauczyła sie od kolegów po fachu.
Kierowniczka robót z ulicy Poznańskiej problemów nie miała także z pracodawcą, z którym musiała ustalić nieco inne warunki pracy niż jej koledzy. - On sobie zdawał sprawę z tego, że zatrudniając kobietę musi liczyć się z tym, że będzie chciała mieć w przyszłości dzieci i pójść na urlop macierzyński. Dlatego nie było z tym problemu, kiedy urodziłam dziecko – dodaje Agnieszka Horyza.
Zarówno Agnieszka Horyza, jak i Róża Szuławy mówią, że prócz zastrzeżenia, że na dalekie delegacje nie wyjadą, pracodawca nie przewiduje innych taryf ulgowych, a kryterium przyjęcia pracownika - obojętnie jakiej jest płci - jest jedno. - Akurat w tych zawodach inżynierskich, drogowych jedyne kryterium to kompetencje, a przede wszystkim chęć pracy z ludźmi, umiejętność pracy z ludźmi, umiejętność pracy w zespole. Wbrew pozorom empatia w tej branży jest konieczna – mówi Jan Malitowski, prezes Przedsiębiorstwa Budownictwa Drogowego S.A Kalisz.
Praca na budowie, zwłaszcza dla kobiety, to ciężkie zajęcie.
Są dobrymi i wykształconymi fachowcami, wprowadzają na budowę ogładę i przyjazną atmosferę, zatem pozostaje tylko jedna wątpliwość: jak nazywać drogowca-kobietę? - Różnie się o nas mówi, można powiedzieć, że ulicznice – żartuje Róża Szuławy.
Ewelina Samulak, fot. autor
Napisz komentarz
Komentarze