Zdarzenie miało miejsce około trzech tygodni temu. Kaliskie stowarzyszenie HELP ANIMALS odebrało telefon, że przy supermarkecie Carrefour przy ul. Poznańskiej od kilku godzin stoi gołąb i nie ma siły odlecieć. - Zgłaszające osoby poprosiły nas o pomoc, bo prędzej czy później go coś zagryzie albo rozjedzie – opowiada Marta Raszkowska, wiceprezes Help Animals.
Na zwierzęciu nie było widać żadnych obrażeń, które mogłyby mu utrudnić odfrunięcie, jednak ptak nie poruszał się. Gołąb był zaobrączkowany. Na jednej miał numerację, a na drugiej numer telefonu. Wolontariusze zadzwonili pod wskazany na obrączce numer i skontaktowali się ze zmartwionym właścicielem ptaka. – Po rozmowie z nim dowiedzieliśmy się, że gołąb jest z Poznania, natomiast leciał z Niemiec. Do pokonania miał 500 km! Latał w ten sposób już pięć razy. Czterokrotnie wrócił po tygodniu, za piątym razem wylądował w Kaliszu i nie chciał odlecieć. Najprawdopodobniej odłączył się od stada liczącego 15 sztuk i zabłądził – opowiada wolontariuszka.
Animalsi zabrali gołębia do siebie. Nakarmili go i napoili. Na drugi dzień przyjechał po niego właściciel. - Starszy człowiek, ogromny pasjonata i znawca gołębi, ze łzami w oczach podziękował nam za zaangażowanie i wrócił ze swoim przyjacielem do domu, do Poznania – dodaje Marta Raszkowska.
AG, fot. Help Animals/fb
Napisz komentarz
Komentarze