Pierwsza zapadlina powstała u zbiegu ul. Nowy Świat i Ułańskiej. Druga, widoczna na zjęciu, bliżej skrzyżowania z ul. Czaszkowską
Obie wyrwy powstały na kanale deszczowym. Pierwsza, mająca około 12 metrów kwadratowych, pojawiła się już w piątek, w momencie kiedy nad regionem przechodziła nawałnica, której towarzyszyły silne opady deszczu. Ubytki w systemie odprowadzającym deszczówkę oraz w asfalcie uzupełniono od razu.
Następnego dnia, zaledwie 6 metrów dalej – w kierunku Rogatki – powstała druga zapadlina, znacznie większa, bo mająca 9 metrów na 4. – Zapadnięcie tego kanału deszczowego usunęliśmy w niedzielę. Teraz czekamy na zabrukowanie – mówi Artur Mielczarek z Przedsiębiorstwa Wodociągów i Kanalizacji w Kaliszu. – Asfalt miał zostać położony w środę, ale wykonawca nie dostał materiałów niezbędnych do wykonania prac.
Dlatego dziura zostanie usunięta w czwartek rano –zapewnia PWiK. Przyczyną awarii było rozerwanie rury przez ilość deszczu, która w piątek spadła na miasto. Wody było tak dużo, że momentami studzienki nie nadążały z jej odbiorem.
AW, fot. MS
Napisz komentarz
Komentarze