Muzyczny maraton wystartował o godzinie 17.00. Pierwsza zaprezentowała się formacja Woro&Król grająca alternatywny rap. Po długiej przygodzie z zespołem Najlepszy Przekaz W Mieście panowie Kamil Woroniecki i Kamil Król postanowili zrobić coś nowego oraz świeżego na polskiej scenie muzycznej. Woro&Król pracują nad nowym albumem, który promuje utwór "Jestem tu".
Niezwykle gorąco przyjęto Jamala. Grupa Tomka Mioduszewskiego zagrała mocno i energetycznie, zarówno nowe utwory, jak i na bis dawne przeboje. Jamal także promuje nową płytę zatytułowaną "1994".
Entuzjastyczne reakcje wywołał Sound’n’Grace. Wraz z idolami kaliszanie śpiewali zarówno największe przeboje, takie jak „Dach”, „Możesz wszystko” czy „100”, jak i covery hitów m.in. George’a Michaela i Michaela Jacksona. Założyciele chóru, Anna Żaczek Kamil Mokrzycki, przyznali w wywiadzie, że nie jest łatwo utrzymać tak liczną formację, ale jak na razie to się udaje i trwa już sporo lat. Owszem, członkowie zespołu mają różne profesje, ale jakoś umieją wszystko pogodzić - chór sporo koncertuje i jesienią podaruje swym fanom nową płytę.
Z prawie godzinnym opóźnieniem na estradzie pojawiła się Margaret. Nie udzieliła lokalnym mediom wywiadu i nie pozwoliła na wykonanie choćby jednego zdjęcia podczas jej koncertu, dlatego brakuje jej w naszej fotograficznej relacji. Jej występ był chyba nieco rozczarowujący, bo sporo ludzi decydowało się już na opuszczenie Pól Marsowych.
Była jeszcze jedna niewątpliwa gwiazda tego wieczoru – to drużyna MKS Kalisz, która po raz pierwszy w historii awansowała do PGNiG Superligi - najwyższej klasy rozgrywek piłki ręcznej w Polsce. W prezentacji zawodników wzięli udział również trenerzy, władze klubu i wiceprezydent Artur Kijewski. Wszyscy razem zaprosili kaliszan na mecz 2 września, który rozpoczyna walkę szczypiornistów o mistrzostwo Polski.
RK, fot. autor, MIK
Napisz komentarz
Komentarze