W tej chwili największą inwestycją drogową jest remont fragmentu ulicy Łódzkiej i usuwanie tzw. osuwiska przy tej drodze. To bardzo skomplikowane i czasochłonne zadanie, ale roboty idą sprawnie. Termin zakończenia jest jednak ryzykowny, bo planowany na połowę listopada. Jeśli drogowcy napotkają na niespodziewane trudności, a wiadomo, że takie mogą się zdarzyć, to mogą kończyć drogę, brodząc w białym puchu.
Na początku września ruszył remont ulicy Polnej, na odcinku od skrzyżowania z ul. Kordeckiego do Budowlanych. Tutaj zakres prac też jest duży, bo wymieniana jest cała nawierzchnia. Remont ma się zakończyć do końca listopada.
Dziś rozpoczęto remont ulicy Widok na odcinku od alei Wojska Polskiego do ul. Staszica. Tutaj prace też mają się zakończyć do 30 listopada.
Dziś MZDiK ogłosiło kolejny przetarg na roboty drogowe. Tym razem chodzi o gruntowny remont ul. Stawiszyńskiej na odcinku od al. Wojska Polskiego do ronda wiceadmirała Świrskiego. Zakres prac jest szeroki: wymiana nawierzchni jezdni, remont chodników, zatok autobusowych, wjazdów na posesje i wyznaczenie trawników. W tym przypadku drogowcy są wyjątkowymi optymistami. Na oferty będą czekać do 9 października, a zakończenie inwestycji planują na 15 grudnia. Można się spodziewać, w jakich warunkach atmosferycznych przyjdzie pracować ekipom remontowym. O ile będzie to w ogóle możliwe.
Urzędnicy odpowiedzialni za przeprowadzanie remontów przyznają, że przed nimi wyjątkowo trudne zadanie. - To nie jest sprzyjające dla nas, powinniśmy niektóre roboty realizować w pełni sezonu drogowego, czyli w okresie letnim. Nie wszystko to się udaje, źle jest jeśli wchodzimy w okres zimowy. Dla nas nie jest to żadna przyjemność, żeby w okresie niesprzyjającej pogody prowadzić roboty – mówi Krzysztof Gałka, p.o. dyrektora MZDiK w Kaliszu.
MZDiK jest wykonawcą decyzji, które zapadają w Ratuszu. - Jeśli chodzi o ulicę Polną i Widok, to te zadania zostały wprowadzone w ciągu roku budżetowego, one nie były od początku wprowadzone do budżetu – dodaje Gałka. Prace ruszają późno, bo miasto ma też problemy z przetargami. Wpływają albo za drogie oferty, albo nie ma ich wcale.
Drogowcy i władze Kalisza powtarzają ubiegłoroczny scenariusz. Jesienią 2016 roku również rozpoczynano kilka remontów dróg. Przed ryzykiem ich przerwania ostrzegała opozycja i media. Artur Kijewski, wiceprezydent Kalisza odpowiedzialny za drogownictwo, tak mówił nam w listopadzie 2016: - Jest takie niebezpieczeństwo, ale później są następne prace i nałożenie tych prac i innych, pozostałych rzeczy, które planujemy na 2017 rok, też powoduje jakąś kumulację. Dlatego stanęliśmy przed takim wyborem, musieliśmy jakąś decyzję podjąć. Jakiej byśmy nie podjęli decyzji, to zawsze komuś nie będzie pasowało – mówił Kijewski.
Wiosną i latem jakoś wyjątkowej kumulacji nie widzieliśmy. Zima natomiast przerwała, albo maksymalnie ograniczyła prace przy 7 inwestycjach drogowych, m.in. na Browarnej, Piekarskiej, Łódzkiej, budowę ronda na Korczaku. Nowe remonty, które zapowiadał w ubiegłym roku wiceprezydent Kijewski, w większości ruszają dopiero teraz i ponownie drogowcy muszą walczyć z czasem i być może z zimą.
MS, fot. archiwum
Napisz komentarz
Komentarze