Mamy III stopień zagrożenia pożarowego. Sytuacja w podkaliskich lasach od kilku jest bardzo trudna, nie tyle jednak, by służby musiały nam zabronić kontaktu z przyrodą. – Obligatoryjnie zakaz wstępu do lasu musimy wprowadzić, gdy przez 5 dni wilgotność ściółki mierzona o godz. 10.00 rano wyniesie poniżej 10%. We wtorek o tej porze ściółka miała 14%, a więc więcej, ale już wieczorem zaledwie 5%. Kartka papieru ma większą wilgotność – mówi Mirosław Niczyporuk, zastępca nadleśniczego Nadleśnictwa Kalisz.
Gdyby stan z wtorkowego popołudnia utrzymał się, dopiero od dziś leśnicy zaczną liczyć owe 5 dni. Synoptycy zapowiadają jednak burze i ochłodzenie, dlatego sytuacja nie powinna ulec pogorszeniu. – Nie chcemy zakazywać ludziom korzystania z uroków lasu. Apelujemy jedynie o ostrożność, rozsądne korzystanie z lasu i niezwłoczne alarmowanie służb o pojawieniu się ognia – dodaje Mirosław Niczyporuk.
To zapewne dobra informacja dla osób, które w upalne dni poszukują w lesie ochłody. Grzybów na razie nie znajdą. – Wszyscy z utęsknieniem czekamy na grzyby, ale jest za sucho, a jagody też się już skończyły – mówi zastępca nadleśniczego.
MIK, fot. arch.
Napisz komentarz
Komentarze