O godz. 18.00 w sprawie katastrofy w Jankowie Przygodzkim zwołano specjalna konferencję prasową. Obecny na miejscu wojewoda Wielkopolski Piotr Florek przekazał wyrazy współczucia wszystkim poszkodowanym i im rodzinom, a także zapewnił, że sztab kryzysowy jest w stałym kontakcie z premierem i ministrami.
- Aktualnie pożar jest pod kontrolą. Trwa wypalanie gazu - powiedział obecny na miejscu Wiesław Leśniakiewicz, zastępca Komendanta Głównego Państwowej Straży Pożarnej w Warszawie. – Trzeba uspokoić społeczeństwo, bo dzięki temu, że gaz się pali nie ma zagrożenia wybuchem.
Leśniakiewicz potwierdził, że na ten moment wiadomo o 2 ofiarach śmiertelnych. To prawdopodobnie pracownicy, którzy wykonywali roboty przy gazociągu.
- Sytuacja nie pozwala nam na razie na przeszukanie dwóch budynków w bezpośredniej strefie pożaru, ponieważ ich stan grozi zawaleniem, dlatego nie wprowadzamy tam ratowników. Przeszukania dokona jutro specjalna grupa poszukiwawcza z Poznania. Mamy nadzieję, że nikogo tam nie znajdziemy – dodał Wiesław Leśniakiewicz.
Według lekarza koordynatora do szpitala przewieziono 13 osób poszkodowanych, w tym 3 małych dzieci – jedno kilkutygodniowe, inne niespełna roczne.
-2 dzieci zostało wypisanych, natomiast w szpitalu pozostaje dziecko w wieku około 1 roku – powiedział Dariusz Bierła, dyrektor szpitala w Ostrowie Wielkopolskim. – Do domu wyszły także 4 osoby dorosłe z niewielkimi obrażeniami ciała. Pozostałe mają poparzenia do 30% ciała i oparzenia górnych dróg oddechowych, natomiast 1 jest w stanie ciężkim. Z naszego OIOM-u jest teraz transportowana do ośrodka leczenia oparzeń w Siemianowicach śląskich.To kobieta w wieku trzydziestu kilku lat.
Na pewno 10 rodzin straciło dorobek całego życia.
- Spłonęło 10 domów i 2 budynki gospodarcze – powiedział Leśniewicz. Jak dodał starosta ostrowski Paweł Rajski, dla pogorzelców przygotowano miejsca w szkole, ale mieszkańcy pojawili się tam tylko w pierwszej godzinie pożaru.
- Później zabrały ich do siebie rodziny i sąsiedzi – powiedział Rajski.
Na miejscu pracowało 7 zespołów ratownictwa medycznego i kilkadziesiąt zastępów straży pożarnej – w sumie 155 strażaków.
MIK, fot. tvn24.pl
Napisz komentarz
Komentarze