W tym roku zmodernizowano 4- kilometrowy odcinek drogi biegnący przez całą miejscowość Szałe. Oprócz nowego asfaltu wykonano też chodniki, kanalizacje deszczową i ścieżki rowerowe. Inwestycja ma nie tylko podnieść komfort podróży, ale wpłynąć też na jej bezpieczeństwo. - Dzięki tej inwestycji poprawiło się bezpieczeństwo na tej drodze, bo udało nam się wybudować chodnik i ścieżkę rowerową, myślę, że będzie to wiele lat służyć lokalnej społeczności . – mówił wczoraj Sebastian Wardęcki, burmistrz Opatówka.
Drogę sfinansowano i wybudowano w partnerstwie gminy Opatówek, Starostwa Powiatowego w Kaliszu i Urzędu Wojewódzkiego w Poznaniu. Gmina przeznaczyła na ten cel blisko milion złotych, powiat ponad 700 tysięcy, a wojewoda w ramach programu rozwoju gminnej i powiatowej infrastruktury dołożył 1,3 mln zł. Niestety, co martwi przede wszystkim kaliszan, wyremontowana droga kończy się na granicy z miastem. - My jako włodarze gminy mogliśmy realizować zadanie tylko na terenie naszej gminy. Wybudowaliśmy odcinek 4 – kilometrowy. Mamy nadzieję, że w przyszłości ten brakujący odcinek pomiędzy rondem a granicą z Opatówkiem, będzie wybudowany przez miasto Kalisz. – dodaje Wardęcki.
W przyszłym roku wojewoda na inwestycje w drogi lokalne w całym województwie przeznaczy około 150 milionów złotych, ale w puli tej nie ma 2 milionów, które miałyby pomóc w sfinansowaniu remontu ulicy Pokrzywnickiej. Władze Kalisza ubiegały się o taką dotację, ale składając wniosek zapomniały o jednym z załączników, dlatego wniosek został odrzucony, a odwołanie miasta od tej decyzji zostało oddalone. Wiceprezydent Artur Kijewski, odpowiedzialny za drogi w Kaliszu, zapewniał nas dziś, że będzie poszukiwał innych możliwości finansowania tego remontu, ale kiedy on miałby dojść do skutku, tego nie wiadomo. Wicewojewoda Marlena Maląg, z którą rozmawialiśmy wczoraj w Szałem, odmówiła komentarza w sprawie błędnego wniosku Kalisza i utraty przez miasto szansy na dofinansowanie remontu Pokrzywnickiej.
MS, fot. archiwum
Napisz komentarz
Komentarze