Informację o błąkającym się po ulicy psie wolontariuszka Help Animals otrzymała w minioną środę. Suczkę namierzono w okolicach szpitala. Była w fatalnym stanie, brudna i wychudzona. – Halinka, bo tak ją nazwaliśmy, mimo wychudzenia nie chciała jeść i była bardzo apatyczna. Lekarz weterynarii postawił przerażającą diagnozę: suczka ma w sobie rozkładające się szczeniaki – relacjonuje Sylwester Piechowiak, prezes stowarzyszenia Help Animals. - Podjęto decyzję o natychmiastowej operacji, której Halinka mogła nie przeżyć, ale bez niej nie miała żadnych szans. Trudnego zabiegu podjął się 3-osobowy zespół weterynarzy. Zabieg był bardzo trudny, nie wiedzieliśmy, czy suczka w ogóle go przeżyje.
Strażnicy zwierząt podejrzewają, że suczka została wyrzucona przez właściciela. - Dwa martwe szczeniaki były już ukształtowane. Podejrzewamy, że "opiekun" zorientował się, że Halinka jest w ciąży i porzucił ją, tym samym pozbywając się problemu. Wychudzony organizm Halinki, nie był w stanie utrzymać przy życiu jej nienarodzonych szczeniąt. Sama Halinka była tak osłabiona, że nie była w stanie urodzić martwych szczeniaków – dodaje Sylwester Piechowiak.
I przyznaje, że przez wiele lat działalności stowarzyszenia, z takim przypadkiem nie miał jeszcze do czynienia. Animalsom tym bardziej więc zależy na znalezieniu psiakowi domu. Jak mówią, Halinka dogaduje się z dziećmi i innymi zwierzętami. Więcej informacji można uzyskać pod nr. tel. 500 386 599; 530 065 206; 603 948 690 lub mailowo: [email protected]
MIK, fot. Help Animals
Napisz komentarz
Komentarze