Dwa dni temu prokuratura zaprzeczyła, jakoby to łyżka koparki uszkodziła gazociąg. W czwartek, w Wielkopolskim Urzędzie Wojewódzkim, szczegółowe ustalenia w tej sprawie przedstawili: wojewoda Piotr Florek, przewodniczący komisji ds. przyczyn i okoliczności katastrofy budowlanej Jerzy Witczak – Wojewódzki Inspektor Nadzoru Budowlanego oraz prof. Tomasz Dobski, profesor Politechniki Poznańskiej, specjalista ds. gazownictwa i członek komisji.
- Były to dwie współzależne przyczyny; gdyby spaw był poprawny, zrobiony zgodnie ze sztuką, to osunięcie gruntu prawdopodobnie nie doprowadziłoby do rozszczelnienia gazociągu - powiedział podczas czwartkowej konferencji prasowej Jerzy Witczak, Wielkopolski Wojewódzki Inspektor Nadzoru Budowlanego.
Podczas prac komisji wykryto nieprawidłowości w prowadzeniu robót budowlanych.
– Ustaliliśmy nieprawidłowość odkładu urobku, a także wykopu. Było wiele odstępstw od dokumentacji technicznej i zaleceń projektanta, jak również nieprawidłowość w prowadzeniu robót budowlanych. Liczba osób, zatrudniana przez inwestora nie była w stanie na bieżąco zapewnić bezpieczeństwa wykonywanych robót – dodał Jerzy Witczak.
W listopadzie zdarzeniu 2 osoby straciły życie, a kilkanaście zostało rannych i straciło dach nad głową.
RED, fot. Urząd Wojewódzki w Poznaniu
Napisz komentarz
Komentarze