Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

„Przystań” zrozumienia. Dwa lata jedynej takiej w Wielkopolsce Grupy Wsparcia WIDEO

Zrozumienie, pełną akceptację, pomoc, przyjaźń, nowe wyzwania i odskocznię od codzienności – to wszystko znajdują rodzice dzieci niepełnosprawnych w Grupie Wsparcia „Przystań” – jedynej takiej w Wielkopolsce. Wielu z nich przyznaje, że Grupa wyrwała ich z ciągłego przygnębienia i izolacji. Dzięki niej mają mnóstwo energii, by walczyć o rozwój swojego dziecka i by żyć pełnią życia. Organizacja w miniony piątek obchodziła drugie urodziny.
„Przystań” zrozumienia. Dwa lata jedynej takiej w Wielkopolsce Grupy Wsparcia WIDEO

Ewelina jest mamą 10-letniego Szymona. Jej syn cierpi na bardzo rzadki zespół Rubinsteina-Taybiego. Choroba objawia się cechami dysmorficznymi twarzy i opóźnieniem psychoruchowym . Szymek to jej jedyne dziecko. - Nie wyobrażam sobie innego życia. Gdzieś tam w podświadomości ma się jakieś niespełnione marzenia zawodowe, ale życie potoczyło się inaczej. Poświęcam się wychowaniu Szymona i dbaniu o to, by miał jak najlepszy rozwój. Mój syn ma już 10 lat i zdarza mi się takie porównywanie go z innymi, zdrowymi dziećmi. Czasami zastanawiam się, jak by to było, gdyby był zdrowy. Ale kocham go takim, jaki jest. Mój syn jest kochany, jest wspaniały, radosny. Czasami potrafi dać w kość jak i zdrowe dziecko. Nie zamieniłabym go na żadne inne, mimo jego niepełnosprawności i chorobymówi nam Ewelina.

Iwona to mama 8-letniej Mai cierpiącej na autyzm. - Pierwsze objawy pojawiły się, jak córka skończyła roczek. Córka nie mówiła, była zamknięta w sobie, nie chciała kontaktu z nami, z otoczeniem. Często niestety przez ludzi, którzy nie wiedzą o jej chorobie, odbierana jest jako niegrzeczna, niewychowana, ponieważ dużo krzyczy, nie lubi hałasu. Jak wchodzimy do sklepu i jest dużo osób, ona rzuca się na ziemię. Dla mnie to jest normalne, ja to rozumiem, że ona nie może sobie z tym poradzić, a ludzie niestety różnie reagują – mówi Iwona.

Marcin z synem Filipem

Marcin samotnie wychowuje 7-letniego synka, Filipa. Jego mama zostawiła go kilka lat temu i nie utrzymuje z nim kontaktu. Chłopiec ma niepełnosprawność intelektualną w stopniu lekkim. – Filip jest kochanym dzieckiem, lubi się przytulać. Rozwija się naprawdę bardzo dobrze, robi duże postępy – przyznaje Marcin. Filip w przyszłości chciałby zostać strażakiem. „Strażak Sam” to jego ulubiona bajka.  –Lubię też samochody, wyścigi, motory i skoki narciarskie – mówi nam Filip.

Joanna w grupie jest dopiero od dwóch miesięcy, jest mamą 5-letniej Julii, u której zdiagnozowano autyzm. - Ja po diagnozie zamknęłam się w sobie całkowicie. Nie chciałam wychodzić z domu przez trzy miesiące, a pierwsze trzy tygodnie przepłakałam. Nie rozmawiałam z nikim, nawet z mężem. Potem wzięłam się trochę w garść, ale mimo wszystko nadal nie mogłam sobie poradzić. Cały czas miałam przekonanie, że ja stracę swoje dziecko, że autyzm będzie postępował. Że ona będzie żyła obok nas. Teraz jest już inaczej. Córka jest poddawana wielu terapiom. Widzimy efekty, zaczęła mówić, pierwsze słowo mama było dla mnie czymś wspaniałym, a gdy usłyszałam „Mamo, kocham Cię” to łzy same popłynęły z oczu – mówi Joanna.

To tylko czwórka rodziców – a Grupa Wsparcia Przystań zrzesza już ponad trzysta osób. Wszystko zaczęło się dokładnie dwa lata temu. Sylwia Baranowska, młoda i niezwykle skromna nauczycielka ze Szkoły Specjalnej nr 19 przy ul. Budowlanych w Kaliszu zauważyła, że rodzice dzieci, z którymi ona ma zajęcia, często żyją w swojego rodzaju izolacji – w pełni poświęcają się dziecku, zapominając o sobie, a w otoczeniu nie znajdują zrozumienia dla swojej sytuacji. I tak najpierw na facebooku powstała Grupa Wsparcia. A później zaczęły się spotkania i różnego rodzaju wydarzenia już w świecie realnym.

- Grupa daje mi przede wszystkim zrozumienie, bo nikt nie zrozumie rodzica dziecka niepełnosprawnego jak drugi rodzic, mający też dziecko niepełnosprawne. Częściej wychodzę z domu, mamy dużo spotkań z rodzicami, nasze dzieci się spotykają – wymienia Iwona.

- Wychowuję syna sam, pracuję. Czasami fajnie jest coś w tym życiu codziennym zmienić i gdzieś wyjść, spotkać się z rodzicami dzieci niepełnosprawnych, którzy przede wszystkim nas rozumieją – uważa Marcin.

- Przystań jest częścią mojego życia, nie wyobrażam sobie dnia, żeby nie porozmawiać z kimś z Grupy. Daje mi ogromną siłę do walki o moje dziecko. Uzyskałam szczegółowe informacje, jak mogę pomagać dziecku w terapii, konkretne adresy specjalistów. Teraz już wiem, że nie jestem sama. Jestem zupełnie inną osobą. Wiem, że teraz jestem taką mamą na 100%, nie taką która siedzi w domu i myśli co zrobić, tylko mamą, którą działa – mówi Joanna.

- To jest piękne, że my wszyscy się rozumiemy. W otoczeniu jest niby ta akceptacja. Ale spotykamy się z sytuacjami, gdy nasze dzieci nie są akceptowane w społeczeństwie. Dlatego nigdzie nie spotykamy się z takim zrozumieniem i tolerancją jak tutaj, wśród osób, które mają ten sam albo podobny problem – dodaje Ewelina.

Grupa to nie tylko rozmowy. To też realna pomoc i szereg ciekawych wydarzeń. Te dwa lata to m.in. sesja fotograficzną dla całych rodzin dzieci niepełnosprawnych i wydanie kalendarza; udział dzieci w meczach kaliskich piłkarzy i szczypiornistów czy integracyjny mecz siatkówki ; obchody Światowego Dnia Zespołu Downa; spotkanie ze znanym muzykiem, Tadeuszem Woźniakiem, ojcem 21-letniego Filipa ze Zespołem Downa;

to podarowanie dzieciom rowerków trójkołowych i uruchomienie pierwszej w Polsce wypożyczalni tego sprzętu; to wygrana w konkursie „Spółdzielnia pomysłów” i utworzenie kolorowej sali muzycznej; to kampania społeczna: Tacy sami, nierówno traktowani.

Dla wszystkich, których życie doświadczyło w podobny sposób, grupa jest otwarta. - Nie jesteście sami! Powinniście szukać pomocy, bo warto walczyć dla swoich dzieci i dla siebie też, by mieć to życie pełne miłości, dla partnera, dla męża i przede wszystkim dla tego dziecka, bo ono to wszystko czuje – mówi Joanna.

Uroczyste drugie urodziny Grupy Wsparcia „Przystań” odbyły się w miniony piątek w Szkole Specjalnej przy ul. Budowlanych. Były występy artystyczne, tort i podziękowania dla wszystkich przyjaciół Grupy.

AG, fot. AG, Karina Zachara, Sylwia Baranowska


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
Reklama
Reklama
zachmurzenie umiarkowane

Temperatura: 2°C Miasto: Kalisz

Ciśnienie: 1019 hPa
Wiatr: 24 km/h

OSTATNIE KOMENTARZE
Autor komentarza: AsdTreść komentarza: A po cholere wam ta szybka kolej? Inwesror jakiś nią przyjedzie? Chyba w snach!!! Stać was będzie na bilety żeby np do tej warszawki z rodziną jechać? Taaaa, już to widzę. Już teraz taki wyjazd rodzina 4 osobowa jest strasznie drogi ( w miarę szybki intercity) a co dopiero takie cudo?! Poza wywłaszeniami i kolejnymi pracami blokującymi ruch pożytku z tego nie będzie!! Kaleta się wysila bo akurat jego pueblo omija ten projekt ale niech się postawić na miejscu ludzi, którzy będą pozbawieni dorobku życia!!! Rekompensaty nic im nie dadza!!!!Data dodania komentarza: 23.11.2024, 13:23Źródło komentarza: W Sejmie o Kaliszu. „Paskudne łapy”, „mój projekt jest lepszy”Autor komentarza: he he heTreść komentarza: Pożyteczni idioci prezesa z Nowogrodzkiej - co wymyśli: CPK, PTTP, SrePttka przez Nasze miasto Kalisz to tak musi być bo on tak chce. Niech sobie te sreCpka przez Wolicę poprowadzą obok swoje chałupy ci pożyteczni idioci, a nie przez nasze miasto.Data dodania komentarza: 23.11.2024, 12:43Źródło komentarza: W Sejmie o Kaliszu. „Paskudne łapy”, „mój projekt jest lepszy”Autor komentarza: XxTreść komentarza: Czyli wrocil do pracy. Tylko w innym charakterze:DData dodania komentarza: 23.11.2024, 12:37Źródło komentarza: Polała się krew. Pijany ojciec rzucił się z nożem na synaAutor komentarza: WilanderTreść komentarza: I znowu będą narzekać, że Kalisz się zwija. Z tej inwestycji Kalisz nie biedzie miał pożytku, ani nawet powiat kaliski, tylko gmina Gołuchów i powiat pleszewski. To jest chore, każde miasto powinien otaczać powiat, którego siedziba jest w tym mieście, a nie gdzieś 20 lub 30 km dalej.Data dodania komentarza: 23.11.2024, 12:07Źródło komentarza: Wznoszą się mury. Nowe biurowce na granicy z Kaliszem
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
OPERATOR MASZYN (tokarz, szlifierz, frezer) OPERATOR MASZYN (tokarz, szlifierz, frezer) WSK "PZL-KALISZ" S.A. zatrudni pracownika na stanowisko: OPERATOR MASZYN (tokarz, szlifierz, frezer). Do zadań pracownika będzie należeć: Realizacja zadań zgodnie z dokumentacją techniczną Obsługa obrabiarek skrawających Kontrola detali przy użyciu narzędzi pomiarowych Przestrzeganie procedur jakościowych i zasad BHP Od kandydatów oczekujemy: Wykształcenie techniczne Umiejętność pracy z dokumentacją techniczną Praktyczna znajomość przyrządów i metod pomiarowych Znajomość podstaw obróbki skrawaniem Mile widziane doświadczenie na podobnym stanowisku Nastawienie na wysoką jakość pracy Gotowość do pracy zmianowej Rodzaj umowy o pracę: umowa o pracę Miejsce pracy: Kalisz W zamian oferujemy: Wdrożenie do pracy Stabilne zatrudnienie na podstawie umowy o pracę Długoterminowe perspektywy Satysfakcjonującą pracę w przyjaznej atmosferze Pakiet socjalny Aplikację można składać osobiście w siedzibie firmy: WSK "PZL-KALISZ" S.A. ul. Częstochowska 140, 62-800 Kalisz lub przesłać na e-mail: [email protected] W aplikacji prosimy o umieszczenie klauzuli: Na podstawie art. 7 ust. 1 Rozporządzenia Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia dyrektywy 95/46/WE (Oz. Urz. UE.L Nr 119, str. 1), dalej "ROOD": oświadczam, iż wyrażam zgodę na przetwarzanie przez Wytwórnię Sprzętu Komunikacyjnego"PZL-KALISZ" S.A. z siedzibą w Kaliszu (62-800) przy ul. Częstochowskiej 140, zwaną dalej WSK "PZL-KALISZ" S.A., moich danych osobowych zawartych w aplikacji w celu rekrutacji na stanowisko: PRACOWNIK PRODUKCYJNY Informacja dla kandydatów do pracy w Wytwórni Sprzętu Komunikacyjnego "PZL-KALISZ" S.A. znajduje się pod adresem Polityka RODO ( wsk.kalisz.pl ) Zastrzegamy sobie możliwość kontaktu tylko z wybranymi kandydatami.
Reklama