Zarzuty usłyszało pięć osób w wieku od 38 do 48 lat. Wszyscy są oskarżeni o działanie w zorganizowanej grupie przestępczej, handel ludźmi, oszustwa i czerpanie z tego tytułu korzyści finansowych. Sprawa dotyczy tzw. obozów pracy na terenie Włoch. – Jedną z osób, która do nich trafiła jest kaliszanka – mówi Cecylia Majchrzak, prokurator z Prokuratury Okręgowej w Ostrowie Wielkopolskim. - Kobieta pracowała we Włoszech na przełomie 2004 i 2005 roku. W sumie była przetrzymywana w dwóch obozach. Ci ludzie już wyjeżdżając z Polski byli wprowadzani w błąd, co do tego w jakich warunkach będą pracowali, jakie będą zasady wynagradzania. Pieniędzy albo im nie płacono, albo zabierano, a mieszkali w strasznych warunkach, byli źle traktowani, to była praca w obecności członków grupy, którzy mieli ze sobą broń, byli zastraszani, to było straszne przeżycie dla tych ludzi - mówi prokurator.
Kobiecie udało się wyjechać z Włoch, ale prokuraturę o swoich przeżyciach zawiadomiła kilka lat później. Śledztwo zakończyło się w ubiegłym roku. Akt oskarżenia trafił najpierw do Sądu Okręgowego w Kaliszu, ale na wniosek placówki został przekazany do Rzeszowa ponieważ większość świadków pochodzi z południa Polski, zadecydowała tzw. ekonomika procesowa. Sprawa miała ruszyć w styczniu, jednak ze względów organizacyjnych jej termin został przesunięty. Oskarżeni już raz usłyszeli wyroki. W 2013 roku zostali skazani przez Sąd Okręgowy w Krakowie. Organizator procederu usłyszał wyrok 8 lat pozbawienia wolności. – Jest to przestępstwo indywidualne jeśli chodzi o prawa pokrzywdzonych dlatego też mogli w naszym postepowaniu odpowiadać za przestępstwo popełnione na szkodę naszej pokrzywdzonej – wyjaśnia Cecylia Majchrzak. – w takich przypadkach nie ma znaczenia, że już zostali skazani za podobne czyny. Za każde przestępstwo popełnione na szkodę indywidualnej osoby w związku z handlem ludźmi można prowadzić odrębne postepowanie.
Sprawa obozów pracy organizowanych we Włoszech wyszła na jaw w 2006 roku. Wtedy to w regionie Apulii na południu Włoch specjalna komórka „ROS” - karabinierów w Rzymie - uwolniła ponad 100 przetrzymywanych w dramatycznych warunkach i zmuszanych do katorżniczej pracy Polaków. Równocześnie funkcjonariusze centralnego zespół do walki z handlem ludźmi w Komendzie Głównej Policji w Warszawie weszli do mieszkań podejrzanych w kilku województwach na terenie Polski. W operacji, którą nazwano „Ziemia Obiecana” pomagały Europol i Interpol.
Część osób zajmujących się handlem ludźmi była skazana przez włoski sąd. Zostali oni skazani od czterech do dziesięciu lat pozbawienia wolności. W większości to Polacy. Tamtejszy sąd część organizatorów „obozów pracy” odpowiadała przed sądem włoskim. W marcu 2009 r. sąd apelacyjny w Bari utrzymał w mocy wydane w lutym 2008 roku wyroki dla 17 osób, w większości Polaków, w wymiarze od czterech do 10 lat więzienia. Wyrok w Polsce liczył 375 stron. Sąd odczytywał go 10 godzin.
AW, zdjęcie autor, pixabay.com
Napisz komentarz
Komentarze