Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

Przy grobie Gabrieli Zych. "Emocje większe niż przed laty"

Kameralna uroczystość z udziałem córki i wnuczek oraz przedstawicieli władz państwowych i miasta – tak wyglądało uczczenie pamięci Gabrieli Zych, kaliszanki, która osiem lat temu zginęła w katastrofie rządowego samolotu w Smoleńsku. Jednak wspomnieniom tragedii i osób, które 10 kwietnia 2010 roku zginęły w drodze do Katynia, gdzie miały oddać hołd pomordowanym przez NKWD, od początku towarzyszą ogromne emocje.
Przy grobie Gabrieli Zych. "Emocje większe niż przed laty"

Grób Gabrieli Zych. Najczęściej można tu spotkać najbliższych zmarłej tragicznie kaliszanki – jej córkę i syna z dziećmi oraz przyjaciół z Rodziny Katyńskiej, którzy przychodzą nie tylko w rocznicę śmierci. Niespodziewanej i dramatycznej. Śmierci, której towarzyszą ogromne emocje. – Od listopada jeszcze większe – mówi Izabela Musielak, córka Gabrieli Zych.

Właśnie wtedy jej mama była ekshumowana. Kilka godzin prac na cmentarzu, a później długa droga do Lublina, gdzie przeprowadzono badania. Te miały wykazać, czy w trumnie kaliszanki znajdują się szczątki innych osób delegacji, która 8 lat temu leciała do Katynia oraz jaki był powód katastrofy. Izabela Musielak od początku miała pewność, że w trumnie jest jej mama. A bolesne rozdrapywanie ran nie wniesie nic nowego. - Miałam okazję zobaczyć, jakie obrażenia miała mama, co było uszkodzone, ale nic więcej, jaki był powód katastrofy. Nic nie wiemy i podejrzewam, że się nie dowiemy. Jedyna korzyść z tego, że zobaczyłam ją na żywo i mogłam się z nią pożegnać na swój własny sposób, ponieważ nie miałam takiej możliwości 8 lat temu – dodaje Izabela Musielak. – Nie wierzę w żaden zamach, żadną teorię spiskową, nic z tych rzeczy. To były złe decyzje niektórych ludzi, naciski na porę, zła pogoda, wszystko się na to złożyło. Wszyscy, którzy pochowali swoich bliskich przychodzą na ich grób dwa razy do roku, raz do roku czy w razie potrzeby. Nikt nie ma tej tragedii wyciąganej na wierzch. A my budząc się rano, włączając telewizor nie wiemy, czy coś nowego nie wyskoczy, czy swoich mądrości nie będzie uzewnętrzniał. I to jest od 8 lat non stop. To się nie zmieniło. Póki politycy nie przestaną grać Smoleńskiem, póty będzie to nas - rodziny dotykało.

W uroczystości upamiętniającej Gabrielę Zych wzięła udział wicewojewoda Marlena Maląg, która złożyła kwiaty w imieniu premiera Mateusza Morawieckiego. – Jesteśmy tu dziś i będziemy każdego roku. Tak, by przypominać te wspaniałe osoby, które zginęły pod Smoleńskiej. By przypominać to, co robiły – powiedziała.

Kwiaty, w imieniu Andrzeja Dudy, złożyła Anna Zarembska z kaliskiej delegatury Urzędu Wojewódzkiego. Władze miasta reprezentowali Andrzej Plichta, przewodniczący Rady Miejskiej Kalisza oraz prezydent Grzegorz Sapińki. Wartę honorową tradycyjnie pełnili funkcjonariusze straży miejskiej oraz w tym roku uczniowie klasy mundurowej V Liceum Ogólnokształcącego im. Jana II Sobieskiego.

AW, zdjęcia autor   


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
Reklama
Reklama
Reklama
bezchmurnie

Temperatura: 19°CMiasto: Kalisz

Ciśnienie: 1027 hPa
Wiatr: 13 km/h

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama