Inicjatywa budowy pomnika Józefa Piłsudskiego zrodziła się rok temu. W ramach Budżetu Obywatelskiego zgłosił ją Jacek Kłokocki. Pomysłodawca chciał postawić pomnik marszałka naprzeciwko Sądu Okręgowego, na wyspie drogowej. Jednak pomysł zebrał niecałe 400 głosów i nie został przyjęty do realizacji.
Kilka miesięcy później pomysł przejęło Stowarzyszenie Szczypiorniak, Związek Sybiraków i Edward Prus. Nowi zwolennicy tej idei nieco ją zmodyfikowali. Marszałek miał być przedstawiony w pozycji siedzącej na Kasztance, klaczy Piłsudskiego, na której często jego wizerunek jest przedstawiany. Społeczny Komitet Budowy Pomnika chciał postawić monument w pasie zieleni przy Villi Calisia. Na to nie zgodziła się konserwator zabytków.
W końcu, jak mówi nam dziś Edward Prus, doszło do kompromisu. Pomnik ma jednak stanąć w miejscu poprzedniej koncepcji: naprzeciwko Sądu Okręgowego. – Sama postać marszałka odlana z brązu będzie miała około 260 – 270 centymetrów i stanie na piaskowym cokole o wysokości dwóch metrów. Marszałek twarzą będzie zwrócony w stronę Mostu Trybunalskiego – mówi nam radny Prus.
Tę ideę zaakceptowała konserwator zabytków, ale inicjatorzy czekają na oficjalną zgodę na piśmie. Zmiana koncepcji spowoduje zmniejszenie kosztów. Pomnik w wersji marszałka na koniu miał kosztować 150 tys. zł, ten bez Kasztanki, to cena 70 tysięcy.
Komitet budowy czeka teraz na wizualizację pomnika i jego model. Wykonawcą będzie Michał Pronobis, rzeźbiarz z Kielc. Inicjatorzy planują odsłonić monument w tym roku, najlepiej na 11 listopada.
MS, fot. Michał Pronobis
Napisz komentarz
Komentarze