Obrazek przedstawiony na fotografiach mówi sam za siebie: na relaks w ogródkach działkowych „Relax” chyba nie ma co liczyć. - Śmieci nie są wywożone już od tak dawna, że tam po prostu rz…ć się chce. Szczury są, jest po prostu porażka! – żali się czytelniczka portalu i właścicielka jednej z działek.- Nic prezes nie robi, każe pracownikom te śmieci układać, ale tego się nie da, strach cokolwiek zrobić, nie ma gdzie śmieci wyrzucać.
Jak twierdzi kobieta, wielokrotne interwencje u władz ROD „Relax” nie przynoszą rezultatów. – Jest nowy prezes. Ludzie codziennie do niego chodzą i po prostu się z nim kłócą, ale to nic nie daje. Tymczasem płacimy za śmieci i to duże pieniądze! Prezes podniósł nam opłaty o prawie 150 zł, w tym za śmieci, i nic nie robi – dodaje kobieta.
Problem jest dobrze znany także władzom gminy, u których pomocy szukają okoliczni mieszkańcy. – Dotyczy on głównie terenu od strony ul. Południowej. Kilka dni temu rozmawiałem na ten temat z prezesem ogrodów działkowych – mówi Sebastian Wardęcki, burmistrz Opatówka. – Przekazał mi taką informację, że w przeciągu dwóch tygodni mają być zamontowane betonowe boksy, żeby te śmieci były składowane w cywilizowany sposób, a jednocześnie mają rozpocząć wywożenie tych śmieci. Montują też dodatkowe kamery, żeby objąć jeszcze większy teren monitoringiem. Ma to zapobiec m.in. podrzucaniu odpadów przez osoby z zewnątrz.
Sam prezes Andrzej Woźniak nie był zainteresowany, żeby przekazać nam te pozytywne przecież dla działkowców wieści. Dowiedziawszy się, w jakiej sprawie dzwonimy po prostu się… rozłączył.
MIK, fot. czytelniczka portalu
Napisz komentarz
Komentarze