Tendencyjne komentarze, wścibskie spojrzenia, ignorowanie, wyśmiewanie, izolowanie – z takimi sytuacjami niejednokrotnie w swoim życiu zetknie się osoba niepełnosprawna i ich bliscy. Wie o tym Agnieszka, mama 18-letniej dziś Roksany. Dziewczyna jest niewidoma, ma również porażenie mózgowe. – Gdy Roksana była mała i szłyśmy na plac zabaw, zdarzały się sytuacje, że rodzice zabierali swoje dzieci, gdy nas zobaczyli. Moja córka nie widzi, ale doskonale wszystko czuje. Teraz takich przypadków jest mniej – mówi nam Agnieszka.
5 maja to Europejski Dzień Walki z Dyskryminacją Osób Niepełnosprawnych . W Polsce obchodzony jest także Dzień Godności Osób z Niepełnosprawnością Intelektualną. To podwójne święto stało się dla Grupy Wsparcia „Przystań” – zrzeszającej niepełnosprawnych i ich bliskich - okazją do dyskusji o sytuacji osób niepełnosprawnych i pokazania barier, z którymi wciąż się borykają. - Wraz z kaliskimi fotografami z Katarzyną i Sebastianem Szymskimi podjęliśmy się zaakcentowania tego tematu w nietypowej sesji fotograficznej – mówi nam Sylwia Baranowska, założycielka i prowadząca „Przystań”.
Tematyka przedstawionych kadrów oscyluje wokół niekoniecznie pozytywnych doświadczeń rodziców dzieci niepełnosprawnych. Niektóre zdjęcia są odbiciem braku tolerancji nadal tkwiącego w dużej części społeczeństwa. - Z relacji rodziców wiem, jak często wygląda zwykłe wyjście na plac zabaw z niepełnosprawnym dzieckiem, które wizualnie wygląda tak, jak każde inne ....wystarczy, że ma aparat słuchowy czy np. opuszczoną głowę, bo jest niewidzące. Nie wspomnę o dzieciach, u których widoczne są cechy dysmorficzne (np. Zespół Downa). Niestety "inność" nadal odstrasza i co w tym najgorsze: nie te zdrowe dzieci, bo one są pozytywnie nastawione, ciekawe, tylko rodziców, którzy ostentacyjnie i nerwowo zabierają dziecko z dala od tego bardziej wymagającego. Kilkukrotnie zdarzyły się sytuacje, w których rodzice zdrowych dzieci nie wyrazili zgody na wspólne, grupowe zdjęcie z dzieckiem z głęboką niepełnosprawnością podczas I Komunii Świętej albo wręcz naciskali, by nie było obejmowane filmowaniem w trakcie uroczystości, bo "to będzie źle wyglądało” – wymienia społeczniczka.
Na szczęście takie sytuacje nie zdarzają się codziennie, a niepełnosprawni i ich bliscy często spotykają na swojej drodze życzliwych i otwartych ludzi. - Warto jednak mówić o tych przykrych przypadkach, po to, by nakłonić do analizy swoich zachowań względem niepełnosprawnych. Zapewniam, że niepełnosprawnością nikt się nie zarazi, ale należy pamiętać, że może ona dotknąć każdego – dodaje Sylwia Baranowska.
Sesja inspirowana doświadczeniami rodziców dzieci z różnymi niepełnosprawnościami powstała przy udziale dzieci z Grupy Wsparcia "Przystań", zaprzyjaźnionych z nią osób oraz przy udziale statystów.
AG, Sylwia Baranowska; fot. Foto.Szymscy
Napisz komentarz
Komentarze