Jeden z policjantów, któremu udowodniono przyjęcie korzyści majątkowej 71 razy, został skazany na 3 lata pozbawienia wolności. Musi też zapłacić grzywnę w wysokości 7 500 złotych. – Sąd orzekł również przepadek kwoty 1 633 złotych pochodzącej z korzyści majątkowej uzyskanej z przestępstwa. Jednorazowo policjant przyjmował od 40 do 200 złotych – mówi Maciej Meler, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Ostrowie Wielkopolskim. – Drugi z funkcjonariuszy, któremu zarzucono 18 czynów, usłyszał karę 1 roku i 4 miesięcy bezwzględnego pozbawienia wolności, a sąd orzekł przepadek kwoty 797 złotych pochodzącej z korzyści majątkowej uzyskanej z przestępstwa oraz zasądził zapłatę kosztów postępowania.
Mniej bolesne przyjmowanie łapówek okazało się dla dwóch pozostałych policjantów. W ich przypadku sąd zmienił kwalifikację czynu i chociaż są winni to warunkowo umorzono wobec nich postępowanie na 2 i 3 lata. Panowie muszą też zapłacić po 6 000 i 3 000 złotych na Fundusz Pomocy Pokrzywdzonym oraz Pomocy Postpenitencjarnej.
Razem z policjantami wyrok usłyszało 7 kierowców, którzy zdecydowali się na wręczenie korzyści majątkowej w zamian za niewystawienie mandatu. Każdy z nich został skazany na rok pozbawienia wolności w zawieszeniu na 2 lata. Muszą też zapłacić po 200 złotych na wspomniany już Fundusz.
W sumie w tej sprawie było oskarżonych 40 osób. Część z nich wyroki usłyszała wcześniej. Niektórzy sami poddali się karze.
Mundurowi zostali zatrzymani w lutym 2012 roku. Na ich trop wpadli funkcjonariusze Biura Spraw Wewnętrznych. – Policjantom zarzucono przyjmowanie korzyści majątkowych oraz niedopełnienie obowiązków i przekroczenie uprawnień – informował wtedy Janusz Walczak, ówczesny rzecznik prokuratury. Mówiąc prostszym językiem, zatrzymanym kierowcom, którzy popełnili wykroczenie drogowe, proponowali łapówkę w zamian za odstąpienie od wypisania mandatu i przyznania punktów karnych. Policjanci mieli od 5 do 10 lat strażu pracy.
AW, fot. pixabay.com
Napisz komentarz
Komentarze