Reklama
Reklama dotacje dla firm
Reklama
Reklama

„Kamień i popioły” na koniec sezonu ZDJĘCIA

„Kamień i popioły” Daniela Danisa w reżyserii Michała Grzybowskiego to ostatnia premiera tego sezonu w kaliskim teatrze. Choć w dramacie tym zamknięta jest historia kryminalna, to jednak przede wszystkim jest to opowieść o poszukiwaniu sensu egzystencji i szczęścia, a także o samotności, okrucieństwie i tragedii uczuć. Premiera w najbliższy piątek.
„Kamień i popioły” na koniec sezonu ZDJĘCIA

Po tragicznej śmierci żony Clermont i jego córka Pascale przeprowadzają się z Montrealu do małego miasteczka w poszukiwaniu zapomnienia. Chcą trzymać się na uboczu prowincjonalnego życia, ale wpadają w emocjonalną sieć. Jest zatem zdrada, przemoc, ból i wściekłość, choć zrodzone z miłości. „Kamień i popioły” kanadyjskiego pisarza Daniela Danisa to nie tylko sensacyjna historia, ale przede wszystkim opowieść o potrzebie bliskości, poszukiwaniu sensu życia, okrucieństwie i czającej się na jego krańcach zbrodni. „Ta historia jest mocna, jest ciekawa, jest wyzwaniem, aktorskim na pewno. Jest trudna” - mówiła Agnieszka Dulęba-Kasza jedna z aktorek. „To jest smutne życie ludzi z małej miejscowości, którzy troszeczkę nie mieli wyjścia”.

Tajemnicza historia rozpisana jest na monologi czterech postaci. To jednocześnie cztery punkty widzenia  na te same wydarzenia. W spektaklu poza Agnieszką Dulębą-Kaszą udział biorą Michał Wierzbicki, Jakub Łopatka i Aleksandra Pałka, przed którymi tyleż najtrudniejsze, co najpiękniejsze aktorskie zadanie, aby – bez rozbudowanej scenografii czy multimediów – tę na pierwszy rzut oka bardzo filmową historię przekazać jedynie słowem. „Siłą tego tekstu jest też to, że ta sensacyjna, momentami thrillerowa historia jest opowiadana bardzo poetyckim językiem, który stoi w kontrze z samą historią. Myślę, że ten język jest w stanie nam ten świat zbudować” - powiedział Michał Grzybowski, reżyser przedstawienia.

Michał Grzybowski jest na co dzień aktorem kaliskiego teatru i reżyserem niezależnych filmów. Jako reżyser teatralny zadebiutował dwa lata temu w Opolu, więc właściwie po raz pierwszy jest twórcą spektaklu na rodzimej scenie i kieruję pracą nie tylko swojej żony i młodszych aktorów, ale także starszych kolegów. „Chciałbym Państwu powiedzieć, że tak naprawdę, gdyby nie ja, to to przedstawienie nigdy by nie powstało, bo ja wszystkiego nauczyłem kolegę Michała Grzybowskiego” – mówił ze śmiechem Michał Wierzbicki, odtwórca roli Clermonta. „Jestem od niego starszy. Wszystko mu powiedziałem, jak należy robić. Już dawno temu przygotowywaliśmy taką operację i w związku z tym jesteśmy w takiej, a nie innej sytuacji”.

Premiera „Kamienia i popiołów” już w piątkowy wieczór, ale bilety na wszystkie pokazy do końca sezonu są już wyprzedane. Spektakl powróci na deski Teatru im. Wojciecha Bogusławskiego w Kaliszu po przerwie wakacyjnej – 20 września.

R. Kuciński, zdj. autor


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
Reklama
Reklama
zachmurzenie duże

Temperatura: 7°C Miasto: Kalisz

Ciśnienie: 1015 hPa
Wiatr: 20 km/h

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama