To konsekwencja decyzji Jarosława Kaczyńskiego, prezesa Prawa i Sprawiedliwości. W kwietniu tego roku, po aferze z nagrodami dla członków rządu, ogłosił projekt obniżenia pensji poselskich i senatorskich o 20%., a także wprowadzenie limitów obniżających wynagrodzenia wójtów, burmistrzów i prezydentów oraz szefów spółek Skarbu Państwa i komunalnych. Sejm propozycje te poparł. I tak na samorząd spadł obowiązek formalnego uporządkowania tej kwestii.
Wniosek o ustalenie pensji dla prezydenta Kalisza w związku z rozporządzeniem Rady Ministrów z dnia 15 maja 2018r. w sprawie wynagradzania pracowników samorządowych złożył radny PiS, Tadeusz Skarżyński. Zgodnie z projektem:
- Grzegorzowi Sapińskiemu przyznaje się następujące wynagrodzenie miesięczne:
1) wynagrodzenie zasadnicze w wysokości 5.000,-zł., (wcześniej 6 200 zł)
2) dodatek funkcyjny w wysokości 2.100,-zł.,
3) dodatek specjalny w wysokości 2.825,-zł.,
4) dodatek za wieloletnią pracę w wysokości 20% miesięcznego wynagrodzenia zasadniczego.
Za uchwałą opowiedziało się 6 radnych, przeciw było 4, a 12 wstrzymało się od głosu.
Prezydent do ręki otrzyma zatem około tysiąca zł mniej. Uchwała weszła w życie z dniem podjęcia, z mocą od 1 lipca 2018r.
Prezydent odnosząc się do tych zmian, zaznaczał, że nie chce komentować wysokości zmniejszonych zarobków, a jedynie zwrócić uwagę na niesprawiedliwość wynagradzania pracowników samorządowych. - Porównuje się wójtów, burmistrzów, prezydentów do posłów i dlatego mówi się, że powinni zarabiać mniej, bo posłowie też sobie ograniczą wynagrodzenia. Tylko jaką ma odpowiedzialność pan poseł? Co to w ogóle jest? Wynagrodzenia wójtów, burmistrzów, prezydentów nie drgnęły przez 10 lat. Tylko w tej kadencji budżet Kalisza wzrósł o 50%, czyli odpowiedzialność również. To są miliony złotych. Wójt gminy czasem dysponowany czasem nie, zarabia tyle, ile prezydent Wrocławia. Wyobrażacie to sobie? (…) Bardzo bym chciał, żeby dotarło to do mieszkańców. Tak jak się racjonalnie wydaje pieniądze w firmach prywatnych - jeżeli ktoś bierze odpowiedzialność za pieniądze, to jest odpowiednio wynagradzany. A u nas czy ma się gminę 5 tysięcy ludzi czy ma się miasto 500 tysięcy ludzi, zadania powiatu, to wszyscy są traktowani równo, bo podobnie są traktowani posłowie. Tylko co to ma do rzeczy? To tak jakbyśmy powiedzieli, że wszyscy z tytułem mgr mają zarabiać tyle samo – mówił oburzony prezydent.
AG, fot. AG
Napisz komentarz
Komentarze